Nowy numer 13/2024 Archiwum

Panu Bogu nie odmawiam

65 lat kapłaństwa abp. Bolesława Pylaka. W połowie drogi między Lublinem a Zamościem leży mała miejscowość Łopiennik. Tu wszystko się zaczęło. Najpierw dzieciństwo i młodość, potem trudne lata okupacji, a w końcu kapłaństwo. Dziś do tamtych lat abp Pylak wraca z nostalgią.


Wracając myślą do swojego dzieciństwa, abp Bolesław wspomina rodzinny Łopiennik jako miejsce nadzwyczajne. Dla młodego chłopca był to świat pełen historii, pięknego krajobrazu, głównej drogi, którą jechało się do Lublina, i szkoły zbudowanej z czerwonej cegły. Z tą szkołą łączą się wspomnienia szczególne. Tak się zdarzyło, że w rodzinnym domu Pylaków mieściły się dwie klasy, które przez wiele lat dzierżawiła placówka. – To dlatego nauczyłem się czytać, zanim poszedłem do szkoły. Jako mały brzdąc podpatrywałem dzieci uczące się
u nas w domu – opowiada abp Bolesław.
Tak mały Bolek zaraził się pasją czytania, w której nie przeszkadzały mu zajęcia gospodarskie, jak na przykład... pasienie krów.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy