Czerniejów słynie z produkcji miodu. Owoc pszczelego roju został pobłogosławiony podczas Mszy odpustowej. W ramach dorocznego festynu zwanego "Wawrzynkami" uczestnicy mogli nie tylko skosztować różnych rodzajów miodu, ale przyjrzeć się z bliska jak powstaje.
"Wawrzynki" już od kilku lat przyciągają swoją atmosferą mieszkańców okolicznych miejscowości. W tym roku nie zabrakło gości m.in. z Lublina, Kraśnika i Puław. Wszyscy, którzy tu przybywają chcą poczuć wyjątkową atmosferę modlitwy w zabytkowym Kościele, który poświęcony jest starożytnemu męczennikowi św. Wawrzyńcowi. Przybywających tego dnia do Czerniejowa przyciąga także słodycz przeróżnych rodzajów miodu oraz możliwość przyjrzenia się z bliska magicznej niemal ceremonii jego wytwarzania.
Festyn w Czerniejowie organizują miejscowi parafianie. Dużą siłą napędową jest tutejsza młodzież z pracowni przy plebanii, która wzięła na siebie wiele obowiązków i ciężar organizacyjny. "Wawrzynki" mają to do siebie, że łączą w sobie dawną tradycję z nowoczesnością.
Przed publicznością wystąpiły zespoły ludowe, prezentujące dawny folklor, jak i współczesny zespół muzyczny. Zaprezentowało się Bractwo Rycerskie z Lublina, a najmłodsi mogli dzierżyć prawdziwy miecz w dłoni, mimo jego wagi i wielkości. Obok namiotu, w którym znajdowała się wystawa dotycząca historii parafii i miejscowości, odbywały się zawody sportowe. Ciągle trwały przeróżne konkursy i loterie. Dużą popularnością cieszyły się zawody strażackie, w których udział wziął ksiądz proboszcz Mirosław Flak, osiągając całkiem dobry wynik. Jednak największą atrakcją pozostało kosztowanie miodu i jego odwirowywanie.
To pewnego rodzaju fenomen, że od samego rana, aż do ciemnej nocy plac przy plebanii zapełniony był uczestnikami festynu. Odpust stał się wielkim świętem wszystkich i dla wszystkich.