Z pracownikami, wolontariuszami i podopiecznymi hospicjum spotkał się metropolita lubelski. Pobłogosławił ich trud i wyraził wdzięczność wszystkim, którzy towarzyszą chorym dzieciom i ich rodzinom.
Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia ma pod swoją opieką dzieci cierpiące bądź na różne choroby genetyczne, bądź na nowotwory. Pacjentów otacza opieką w ich domach kilka razy w tygodniu. - Tworzymy nie tylko zespół medyczny, który zajmuje się chorobą, ale i zespół wolontariuszy, którzy poświęcają swój czas chorym dzieciom, umożliwiając w ten sposób odpoczynek domownikom lub załatwienie różnych spraw. Chore dziecko przykuwa swoich bliskich do siebie. Świat się bardzo ogranicza i zawęża. Pomoc wolontariuszy, którzy przyjdą zaopiekować się chorym, pozwala rodzinie nieco lepiej radzić sobie z zaistniałą sytuacją. Otaczamy też opieką duchową, psychologiczną, mamy zespół fizjoterapeutów i pracowników socjalnych. Staramy się pomagać na różnych płaszczyznach. Zawsze pierwszym pytaniem, jakie zadajemy rodzinie, są słowa: "W czym możemy pomóc?". Nie zostawiamy też rodzin w żałobie po śmierci dziecka, oferując pomoc psychologa, grupę wsparcia. Wspólnie przeżywamy żałobę - mówi o. Filip Buczyński, szef lubelskiego hospicjum.
Więcej o pracy hospicjum w najbliższym "Gościu Niedzielnym".