Środa popielcowa okiem lublinian i studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Anna, studentka, 26 lat
„Środa Popielcowa jest dla mnie nie tylko początkiem okresu Wielkiego Postu. Jest to przede wszystkim moment pokuty, powzięcia pewnych postanowień, a przede wszystkim czas przygotowania do spotkania z Jezusem Chrystusem, który przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, przyczynił się do mojego zbawienia. Można powiedzieć, że Pan Bóg daje mi pstryczka w nos, przytula i mówi: „Idź się nawróć!”. Jest on przede wszystkim znakiem zewnętrznego ukorzenia się przed wielką mocą i łaską Boga w Trójcy Jedynego.
Damian, student, 23 lata
„Środa Popielcowa to początek kolejnego Wielkiego Postu w moim życiu. W tym roku postanawiam sobie wyjątkowo wziąć się za siebie i więcej czasu przeznaczyć na – jak to ładnie Katechizm Kościoła Katolickiego nazywa – „praktyki pokutne”. Dużo bardziej podoba mi się jednak anglosaski zwyczaj kreślenia krzyżyków na czołach wiernych, niż „polskie” posypanie głów popiołem. Stanowi to piękną symbolikę namaszczenia i przypomnienia, iż mimo marności i ułomności, jesteśmy dziećmi Stwórcy”.
Maria, nauczycielka muzyki, 40 lat
„ Popiół stanowi dla mnie symbol śmierci – w parze ze słowami kapłana: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, jak i fioletowy kolor jego ornatu, uświadamia, że nasze życie, opiera się na przemijalności. Ważne dla mnie jest przede wszystkim to, jak spędzę okres Wielkiego Postu – czy będę godna, z podniesioną głową, wyjść Chrystusowi na spotkanie. Każdy z nas powinien wyznaczyć sobie postanowienie na nadchodzący okres – dla mnie osobiście, rodzi się ono podczas liturgii Środy Popielcowej, kiedy mam okazję zastanowić się nad sensem swojej egzystencji”.
Barbara, emerytka, 69 lat
„Środą Popielcową rozpoczynamy okres Wielkiego Postu. Przyjmując popiół – znak i symbol pokuty, włączamy się w cierpienie Zbawiciela. Dzień ten budzi we mnie chęć poprawy, pojednania z Bogiem, podążenia za Chrystusem. Uświadamiam sobie, że jestem marnością, przemijającą i słabą – szukającą oparcia w Panu.
Środa Popielcowa stanowi zapalną iskrę naszych serc, stawiającą pytanie: „Kim tak naprawdę jestem?”. Warto w tym dniu poświęcić chwilę czasu na osobistą refleksję i świadomość, że zaledwie kilkadziesiąt dni, dzieli nas od ponownego, żywego spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem.
*autor jest studentem wydziału Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL