Kiedy łamię prawo korzystając z Internetu, czyli o naruszaniu praw autorskich w sieci.
Jak wskazano warunkiem jest to, aby tego rodzaju działalność nie była źródłem dochodów dla osoby eksploatującej utwory. Podkreślić więc należy, że w świetle polskiego prawa autorskiego dozwolone jest kserowanie książek, kopiowanie płyt, nagrywanie czy słuchanie muzyki lub oglądanie filmów z Internetu o ile dokonywane jest to w celach prywatnych czyli niezarobkowych. Bardzo ważną kwestią jest aby wiedzieć, że wskazany art 23 dotyczący dozwolonego użytku osobistego nie dotyczy programów komputerowych, utworów architektonicznych i elektronicznych baz danych. Jest więc przestępstwem używanie, kopiowanie czy posiadanie programów komputerowych bez licencji zezwalającej na tego rodzaju użytek.
Kopiowanie też kosztuje
Opisany tu wyjątek umożliwiający legalny prywatny użytek utworów jest niewątpliwie źródłem strat finansowych dla twórców. Straty, które powstają w majątku twórców ze względu na legalną eksploatację utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego, są rekompensowane im przez wynagrodzenie, które wypłacają im organizacje zbiorowego zarządzania (np. Zaiks) z tytułu opłat, które dokonywane są przez producentów i importerów sprzętu i materiałów służących do kopiowania utworów. Wyjaśnić należy, że użytkownicy utworów, czyli my wszyscy kupując urządzenia do kopiowania (np. kserokopiarki, komputery, nagrywarki itp.) oraz materiały do kopiowania (np. papier do ksero, twarde dyski itp.) w cenie tych urządzeń i materiałów uiszczamy opłatę, która za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania powinna trafić do kieszeni twórców jako rekompensata za utratę zysków związanych z legalną eksploatacją utworów w ramach dozwolonego użytku.
Im przyjemniej, tym wyższy zysk
Z przedstawionych powyżej zasad wynika, że jako nielegalną należy uznać każdą eksploatację utworów bez zapłaty wynagrodzenia, (także utworów dostępnych w Internecie), gdy dokonywana jest ona w celu osiągania zysków np. właściciel restauracji, sklepu, zakładu fryzjerskiego itp. odtwarza muzykę lub wystawia odbiornik radiowy telewizyjny lub podłączony do Internetu aby uprzyjemnić czas swoim klientom. Przyjmuje się, że eksploatowanie utworów uprzyjemnia zakupy lub świadczenie usług i pośrednio wpływa na wyższe zyski przedsiębiorcy. Z przedstawionej powyżej zasady, zgodnie z którą dozwolony użytek osobisty jest możliwy, ale jedynie w kręgu osób najbliższych, jako nielegalne uznać należy działanie polegające na rozpowszechnianiu utworów, czyli np. umieszczaniu piosenek, filmów, zdjęć, książek itp. utworów na stronach internetowych dostępnych dla nieograniczonej liczby osób. Rozpowszechnianie więc utworów bez zgody twórcy na Facebooku, Youtube lub portalach typu chomikuj.pl może być źródłem odpowiedzialności prawnej.
Coś za coś
Warto zauważyć, że różnego rodzaju platformy wymiany plików np. sieci peer to peer funkcjonują na tej zasadzie, że warunkiem ściągnięcia materiałów jest udostępnienie własnych zasobów. O ile więc ściągniecie pliku do własnego użytku będzie dozwolone, o tyle udostępnienie własnych materiałów będzie powodowało odpowiedzialność prawną. Na zakończenie warto dodać, że ten sam akt nielegalnej eksploatacji utworów może być jednocześnie źródłem odpowiedzialności cywilnoprawnej oraz karnej. Oznacza to, że konsekwencją złamania praw autorskich może być odpowiedzialność majątkowa związana z rekompensatą utraconego przez twórcę zysku oraz wymierzana często jednocześnie sankcja kryminalna (kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności).
* autor jest doktorem nauk prawnych, pracownikiem Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL JP II
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji