Nowy Numer 16/2024 Archiwum

KUL. Między oporem a lojalnością

Pierwsza część cyklu o inwigilacji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego: Kontekst historyczny i wyjątkowe zainteresowanie służby bezpieczeństwa.

W założeniu KUL miał być uczelnią kształcącą przede wszystkim młodzież świecką, która po zakończeniu studiów miała być dobrze wykształconą awangardą polskiego katolicyzmu, oddziaływującą na swoje otoczenie. W nowej komunistycznej rzeczywistości taka młodzież tym bardziej byłaby cenna, ale komuniści zdawali sobie z tego sprawę, więc starali się maksymalnie ograniczać nabór na „świeckie” kierunki studiów, a tym samym proporcje między studentami świeckimi a duchownymi zaczęły się zmieniać na korzyść tych ostatnich. Ten fakt również implikował podejmowane wobec KUL-u działania administracyjne i operacyjne. Likwidacji uległ na przełomie lat 40. i 50. ub. wieku Wydział Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych oraz pedagogika. Po 10 latach zlikwidowano trzy sekcje neofilologiczne (germanistykę, romanistykę i anglistykę) i próbowano zlikwidować historię sztuki oraz psychologię. Przez wiele lat MSzW limitowało przyjęcia na I rok studiów na całym Wydziale Nauk Humanistycznych oraz na psychologię i socjologię.

Spotkania i kurtuazja

Kiedy przegląda się istniejącą dokumentację SB, Urzędu do Spraw Wyznań, MSzW oraz władz partyjnych szczebla lokalnego i centralnego widzimy współzależność w podejmowanych działaniach. Pierwsze sugestie zawsze wychodziły od SB i były kierowane do ww. instytucji w zależności od wagi danej sprawy. Raz lub dwa razy w roku dochodziło do spotkań z udziałem przedstawicieli KC PZPR, Departamentu III/IV, MSzW, Urzędu do Spraw Wyznań, a nawet Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Finansów; każdorazowo brał udział w naradzie zastępca komendanta ds. SB z KW MO w Lublinie. Po spotkaniu sporządzana była notatka. Niezależnie od tego na szczeblu Departamentu III (od 1962 r. Departamentu IV) opiniowano sprawozdania administracji rządowej odnośnie działań podejmowanych wobec KUL-u. Ostateczne decyzje zapadały jednak w gabinetach członków KC PZPR, a zapewne także Biura Politycznego.

Można postawić pytanie, czy władze KUL-u i prymas Wyszyński zdawali sobie sprawę ze skali działań tajnej policji oraz administracji partyjno-rządowej. Wydaje się, że tak, ale tryb przypuszczający jest o tyle zasadny, że nie znamy dokumentów Komisji Episkopatu ani zapisków prymasa Wyszyńskiego. Protokoły Senatu są lakoniczne i pozbawione zupełnie zapisów z dyskusji, która bez wątpienia miała miejsce, gdyż władze uczelni musiały jakoś reagować na podejmowane wobec KUL-u niekorzystne działania administracyjne, mające wyraźnie znamiona represji, podcinające de facto jej byt. Władze KUL-u potrafiły jednak, w tak niezwykle trudnej sytuacji, bronić się, wykorzystując wszystkie możliwe kanały – oficjalne i nieoficjalne. Ślady tego typu działań można zaobserwować w dokumentacji proweniencji esbeckiej. Autorzy sprawozdań dotyczących KUL-u niejednokrotnie wyrażają zdziwienie i zaniepokojenie, że urzędnicy kontrolujący z ramienia MSzW czy to KUL, czy też Bibliotekę Uniwersytecką raczej robią to w formie daleko posuniętej kurtuazji lub bardzo pobieżnie. Tajni współpracownicy nie omieszkali donosić, że rektor KUL lub dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej byli uprzedzani o kontrolach i mogli podejmować odpowiednie przeciwdziałania. Wykorzystywane były także znajomości z osobami pracującymi w rządowych instytucjach lub na państwowych uniwersytetach. Te ostatnie były bardzo ważne, ponieważ pracownicy naukowi KUL z humanistyki mogli się doktoryzować i przeprowadzać przewody habilitacyjne na państwowych uczelniach, a kilkunastu pracowników naukowych z państwowych uczelni miało zajęcia zlecone na KUL-u, mimo nacisków, by ich pozbawić tej możliwości. Utworzenie kursu niższego na Wydziale Teologii umożliwiło nielimitowany nabór studentów, którzy po pierwszym roku przenosili się na kierunki limitowane i w ten sposób limit narzucony przez ministerstwo był omijany. Co pewien czas w opiniotwórczych gazetach na Zachodzie ukazywały się artykuły dotyczące lubelskiej uczelni, co także w jakiś sposób wiązało ręce władzom komunistycznym w bardziej restrykcyjnych działaniach wobec KUL.

***

Ciąg dalszy nastąpi. Zapraszamy już jutro na lublin.gosc.pl. Część druga: Sposoby werbunku.

Śródtytuły pochodzą od redakcji.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Zapisane na później

Pobieranie listy