Wierni parafii św. Stanisław Biskupa i Męczennika modlą się od dziś przed wizerunkiem Matki Bożej Latyczowskiej. Pragną wypraszać potrzebne łaski dla swych rodzin, ale także dla ojczyzny.
- Kto jak nie Matka Boża będzie nas chronił przed Rosją? - mówi pan Antoni, który przybył do kościoła św. Stanisława na lubelskim Sławinku, by przywitać cudowny obraz. - Trzeba się do niej modlić, bo ona zawsze wysłuchuje swych dzieci.
Przed kościołem św. Stanisława historię cudownego obrazu w formie książkowej sprzedaje Agnieszka Wójtowicz, historyk sztuki - Pamiętam, jak dziś nieżyjący już profesor Jan Kuś z Krakowa mówił: Wynajdujecie takie różne tematy na pracę magisterską, a nie wiecie, jaki obraz macie tu na miejscu w Lublinie - opowiada. - Zainteresowałam się więc tym obrazem i tak powstała moja praca. Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek doczekam takiej chwili, że ten przez lata ukrywany obraz będzie tak powszechnie dostępny.
Pani Agnieszka swą pracę pisała w katedrze sztuki sakralnej KUL prawie 30 lat temu. - Korzystałam z materiałów z 1900 r. dotyczących obrazu, bo nie było żadnych innych, a także z tekstów rosyjskich, bo tam były opisy cudów. Sama opisywałam go ikonograficznie. W pewnym momencie siostry zgodziły się na odsunięcie ołtarza i to był milowy krok naprzód w mojej pracy, bo z tyłu obrazu były daty, kiedy obraz był odnawiany, dublowany na deskę oraz jakie zabiegi konserwatorskie były przeprowadzane. Dziś pani Agnieszka jeździ za obrazem ze swoimi publikacjami, ale jak podkreśla, nie robi tego dla pieniędzy, bo to nie jest żaden zarobek. Chce, żeby wszyscy dowiedzieli się o tym niezwykłym wizerunku, który, jak opowiada, najczęściej w swej historii trafiał do miejscowości rozpoczynających się na literę"L".
Uroczystą Mszę św. w kościele św. Stanisława odprawił dziś bp Józef Wróbel. Obraz Matki Bożej Latyczowskiej w parafii pozostanie tradycyjnie do jutra, kiedy to zostanie przewieziony do parafii bp. W. Gorala. Wierni rozważać będą trzecią część tajemnicy bolesnej Różańca - Cierniem Ukoronowanie.