Jej życie jest przykładem, że jak coś ofiaruje się Panu Bogu, to On w zamian oddaje z nawiązką. Siostra Zofia Józefa Zdybicka, Urszulanka Serca Jezusa Konającego, jest jedną z najstarszych sióstr zakonnych w Lublinie.
Jest w zakonie ponad trzy razy dłużej, niż trwało jej życie, zanim zdecydowała się zostać zakonnicą. Ma 86 lat i podkreśla, że przez ten czas nie było ani jednego dnia, w którym żałowałaby swojej decyzji. A ta wcale nie była łatwa. – Od dzieciństwa chodziły mi po głowie myśli, by zostać zakonnicą. Nie marzyły mi się małżeństwo i dzieci. Marzyłam za to, że któregoś dnia znajdę jakiś klasztor, w którym będę mogła spędzić resztę życia – wyznaje. – Dziś z perspektywy tak wielu lat widzę, że to Pan Bóg dawał mi znaki, jaki ma plan dla mojego życia – wspomina siostra Zofia. W jej rodzinnym domu w Kraśniku, gdzie mieszkała z mamą i starszą siostrą po śmierci ojca, wiara była bardzo żywa, ale nigdy nikt nie rozważał życia w zakonie. Gdy Zofia zaczęła przebąkiwać, że rozważa taki scenariusz, spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem matki. – Nigdy nie miałam kontaktu z żadną siostrą zakonną, nie wiedziałam, jakie zakony istnieją i jak się do nich dostać, mimo tego nabierałam pewności, że to właśnie jest moja droga – opowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.