Rozpoczęto Mszą św. w kaplicy pod wezwaniem Śmiertelnego Lęku Chrystusa na terenie dawnego KL Dachau. Potem odprawiono nabożeństwo Liturgii Słowa w konkatedrze we Freising, której przewodniczył kard. Reinhard Marx. Była to również kontynuacja dzieła pojednania między oboma narodami.
Niemcy byli zaskoczeni liczbą duchownych z Polski, którzy przybyli na obchody 70. rocznicy wyzwolenia KL Dachau. W modlitwach udział wzięła również delegacja księży archidiecezji lubelskiej z abp. Budzikiem na czele.
- Było to wydarzenie historyczne. Chyba nigdy w historii nie było takiej pielgrzymki. Było to zaskoczenie również dla niemieckiego Kościoła, że przybyło tak wielu duchownych z Polski - powiedział o pielgrzymce do Dachau abp Stanisław Budzik.
Metropolita lubelski podkreślił, że zazwyczaj nie pielgrzymuje się do miejsc kaźni i ludzkiego cierpienia, jednak obecność w Dachau miała na celu przypomnienie współczesnym, do czego zdolny jest człowiek, jeśli odrzuci Dekalog i Boga.
- To „Golgota Zachodu”, miejsce cierpienia i śmierci wielu setek więźniów. Dla nas to również miejsce martyrologii kapłanów z Polski i Lubelszczyzny - wyjaśnia abp Budzik.
- Uważam, że warto było zorganizować taki wyjazd, dlatego, że Dachau jest naznaczone w sposób szczególny męczeństwem polskiego duchowieństwa. Napis na jednej z tablic upamiętniających ofiary tego obozu informuje, że co trzeci zabity w KL Dachau był Polakiem, a co drugi z więzionych polskich kapłanów poniósł ofiarę życia - opowiada ks. dr Krzysztof Kwiatkowski, kanclerz kurii metropolitalnej w Lublinie, który uczestniczył w pielgrzymce.
Tablica upamiętniająca ofiarę polskich kapłanów Ks. Krzysztof Kwiatkowski - Najwięcej kapłanów zginęło z diecezji, które znalazły się na terytorium bezpośrednio zajętym przez III Rzeszę, a więc z diecezji poznańskiej i włocławskiej. Te diecezje miały najliczniejsze delegacje - wyjaśnia kanclerz.
- Dla nas to szczególne miejsce pamięci, bo zginęli tam kapłani naszej archidiecezji, w tym wicerektor seminarium ks. Antoni Zawistowski - dodał.
- Obchody wpisały się w dzieło pojednania między narodem polskim i niemieckim. Kard. Marx podkreślił, że księża z Polski ginęli dlatego, że byli Polakami. Mogli podpisać volkslistę i uniknąć śmierci, jednak wytrwali w wierności Chrystusowi, Kościołowi i ojczyźnie - podkreślił ks. Kwiatkowski.
- Dzisiaj, my kapłani, powinniśmy stawiać sobie pytanie czy bylibyśmy zdolni do tak heroicznej wierności i ofiary - zakończył.