Wołyń - recordatio

Już po raz ósmy wyruszyła z Lublina grupa osób, które porządkują cmentarze polskie na Wołyniu. Nad całością organizacji wyprawy, czuwa jak zwykle Fundacja Niepodległości.

2m 51s

Idea wyjazdów na Wołyń, by odnawiać polskie cmentarze na Kresach, narodziła się w 2008 r. Wtedy to dr Leon Popek z IPN szukał ludzi, którzy pomogliby mu posprzątać cmentarz w Ostrówku. Pomysł podsunął pasjonatowi historii Jackowi Buremu, członkowi Fundacji Niepodległości i jego podopiecznym ze Środowiskowego Hufca Pracy. Od tej pory co roku młodzież i wolontariusze, ratują polskie nekropolie na Kresach II RP. 

Tegoroczny obóz nosi nazwę  „Wołyń 2015. Recordatio” i jak informuje Piotr Gawryszczak z Fundacji Niepodległości, który właśnie wrócił z wyprawy na Wołyń, jest nieco inny niż poprzednie. - W tym roku zorganizowane zostały obozy stacjonarne na kilku cmentarzach, zaś pozostałe osoby uczestniczą w obozie wędrownym - opowiada.

- Prace rozpoczęła grupa stacjonarna na cmentarzu w Turzysku już 27 lipca - relacjonuje Gawryszczak. - W ciągu czterech dni wykarczowane zostały drobne drzewka gęsto porastające cmentarz. Następnie na ten sam cmentarz dotarła  8 sierpnia kolejna grupa, która pracowała tam przeszło tydzień. Pomimo wielkiego zaangażowania, nie udało się oczyścić z drzew i krzewów całego terenu cmentarza. Do zakończenia prac potrzebna jest jeszcze tygodniowa akcja grupy co najmniej sześciu osób. Zapewne zostanie ona zorganizowana w przyszłym roku - informuje Gawryszczak.

Podobnie jak w Turzysku także i w Przewałach, wolontariuszom nie udało się do końca oczyścić terenu cmentarza. Tam też prace będą kontynuowane podczas kolejnych wypraw. 

Grupa wędrowna licząca kilkadziesiąt osób wyruszyła z Lublina 10 sierpnia i dotarła do Krzemieńca. Stamtąd organizowała wyprawy mniejszych grup na cmentarze w: Szumsku oraz Wiśniowcu. Prace na tamtejszych cmentarzach zostały rozpoczęte już w ubiegłym roku. - Spotkaliśmy się wówczas z wielka przychylnością miejscowych Polaków, bądź osób, które przyznają się do polskich korzeni - podkreśla P. Gawryszczak. 

Organizatorzy wyprawy zwracają także uwagę na przychylność miejscowych władz samorządowych do działań polskich wolontariuszy. - Czyścimy tereny cmentarzy z zarośli oraz śmieci. Odsłonięcie cmentarzy powoduje, że mieszkańcy nie wyrzucają więcej śmieci na ich teren - mówi Gawryszczak.- Drzewa wycięte przez nas na cmentarzach władze samorządowe rozdały biednym rodzinom, aby miały czym palić w piecach zimą - dodaje. 

Podczas prac, na niektórych cmentarzach pojawiają się do pomocy mieszkający na tamtych terenach młodzi i starsi Ukraińcy. - Być może uda się nam namówić kilku młodych Ukraińców do wzięcia udziału w obozie w Polsce, który pod koniec września będzie zorganizowany w gminie Mircze, gdzie w 2014 r. rozpoczęliśmy porządkowanie cmentarza prawosławnego - informuje Piotr  Gawryszczak. 

Zakończenie obozu nastąpi w ośrodku Caritas diecezji wołyńskiej w Pulmie nad jeziorem Świteź. 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..