Kiedy na skrzyżowaniu, gdzie dochodziło do wielu groźnych wypadków odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia, władze miejskie znalazły pieniądze na sygnalizację świetlną, a gdy modlono się pod stadionem nigdy nie dochodziło do bójki kibiców. Oblicze naszych miejscowości może się zmienić dzięki modlitwie na skrzyżowaniach.
Co roku w rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćko, spowiednika św. Faustyny, tysiące ludzi woła o miłosierdzie Boże dla siebie i świata całego. Wychodzą na ulice i skrzyżowania swoich miejscowości i odmawiają koronkę do Bożego Miłosierdzia polecając Bogu mieszkańców, lokalne władze, problemy z jakimi w danym regionie ludzie się borykają. Nie robią niby nic nadzwyczajnego tylko się modlą, a efekty tej modlitwy są nieprzewidywalne.
W minionym 2014 roku ludzie modlili się w ponad 300 miastach w Polsce i kilkudziesięciu na całym świecie. Nie trzeba do tego jakiejś specjalnej organizacji. Wystarczy wziąć różaniec i wyjść na ulice o godzinie 15. Warto skrzyknąć swoich znajomych czy sąsiadów i zrobić to razem. Można też poprosić księdza w swojej parafii by dołączył do grupy modlących.
Modlitwa za miasto zaczęła się w Łodzi. Stamtąd przez kolejne lata rozprzestrzeniała się na całą Polskę i świat. - Kluczem do zrozumienia intencji jest ulica. Przestrzeń publiczna przepełniona ludzkim oddechem, pośpiechem, strachem i cierpieniem. Przestrzeń anonimowości i ciągłych poszukiwań lepszego życia. Ta przestrzeń krzyczy o miłość, zainteresowanie i chwilę odpoczynku. Uliczni animatorzy modlitwy „Koronki do Miłosierdzia Bożego”nie boją się pokazać na chodniku z wielką białą planszą opatrzoną czerwonym napisem: „JEZU, UFAM TOBIE”. Przechodnie to widzą. Rok temu w Łodzi między 15.00 a 15.10 nie sposób było nie zauważyć wielkich plansz na wszystkich skrzyżowaniach centrum miasta. Czy na ulicy można odpocząć? W Bogu można wszędzie odpocząć, nawet na ulicy... - podkreślają inicjatorzy akcji na stronie iskra.info.pl
Tam też można pobrać plakaty i zgłosić swoje miasto do udziału w modlitwie.