- Łączy nas bardzo wiele. Jednak na dzień dzisiejszy nie widać możliwości rozwiązania podziałów miedzy chrześcijanami wynikających chociażby z problemu rozumienia sukcesji apostolskiej, liczby sakramentów i miejsca tradycji w przekazywaniu wiary.
Ruch ekumeniczny jest dość młodym zjawiskiem w obrębie chrześcijaństwa. Ma nieco ponad 100 lat. Rozwija się z różnym natężeniem. Duchowni różnych wyznań stwierdzili jednomyślnie, że poza Lublinem w zasadzie nie dzieje się nic w ramach obchodów tygodnia ekumenicznego. Natomiast podkreślili, że w większych miastach, gdzie wspólnot chrześcijańskich jest wiele więcej, z tygodnia robi się nawet miesiąc ekumeniczny.
Istnieją, niestety, problemy teologiczne, których się nie da łatwo rozwiązać, a bez tego trudno mówić o pełnej jedności w obrębie chrześcijaństwa. - Na dzień dzisiejszy nie widać możliwości rozwiązania podziałów, chociażby w przypadku rozumienia problemu sukcesji apostolskiej i jej przekazywania, liczby sakramentów i miejsca Tradycji w przekazywaniu wiary - wyjaśnia ks. prof. Sławomir Pawłowski, dyrektor Instytutu Ekumenicznego KUL.
- Ekumenizm urzeczywistnia się na trzech drogach. Jest to ekumenizm duchowy, praktyczny i doktrynalny. Ekumenizm doktrynalny to są dialogi teologiczne, ekumenizm praktyczny to współpraca chrześcijan różnych wyznań w sprawach charytatywnych i kulturowych. Ale najważniejszy jest ekumenizm duchowy, który oznacza nawrócenie serca, świętość życia i wspólną modlitwę o jedność. Modląc się o jedność, uznajemy, że jest ona Bożym darem i nasze siły są ograniczone. Sprawa zjednoczenia wszystkich chrześcijan przekracza ludzkie siły, stąd potrzeba tego tygodnia ekumenicznego – tłumaczył ks. prof. Pawłowski.
W kościele ewangelicko-augsburskim zgromadziło się na nabożeństwie ekumenicznym około 100 osób różnych wyznań. Nabożeństwo prowadził proboszcz parafii ewangelickiej ks. Brudny, natomiast homilię wygłosił ks. prof. Pawłowski.