Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Abp Budzik z życzeniami u najstarszej Polki

Urodziła się w 1905 r. w Lublinie. Pracowała w różnych miejscach, zdarzyło się jej pracować z Czechowiczem. Patrzyła jak odchodzą jej bliscy. Mieszka nadal w wynajmowanym mieszkaniu, jest wdzięczna swojej opiekunce i ma prostą receptę na długowieczność.

– Przyszliśmy powiedzieć: „Wesołych świąt Zmartwychwstania Pańskiego” – powiedział na początku spotkania abp Budzik. Jadwiga Szubartowicz, najstarsza Lublinianka i najstarsza Polka odpowiedziała, że nie muszą być to święta wesołe, byleby były dobre i błogosławione.

Życzenia świąteczne złożyła także Monika Lipińska, zastępczyni prezydenta Lublina, odpowiedzialna za sprawy społeczne. Inicjatorem spotkania była Ewa Dados, pełnomocnik prezydenta ds. seniorów i dziennikarka Radia Lublin.

Jadwiga Szubartowicz urodziła się 16 października 1905 roku w Lublinie. – Codziennie przychodzi do mnie „Matka Teresa z Kalkuty” – śmieje się. To opiekunka z MOPR, która każdego dnia zagląda do jej niewielkiego mieszkanka. – Ona się mną opiekuje, jak własną matką. Jest dla mnie taka dobra – opowiada pani Jadwiga.

– Nie chodzę już samodzielnie, ale za pomocą tego urządzenia daję radę przemieszczać się do łazienki – wskazuje na balkonik. Na zewnątrz już nie wychodzi, ale gdy tylko jest ładna pogoda, całe dnie spędza na balkonie. – Oglądam sobie świat, mój Lublin, tak wiele się zmieniło – uśmiecha się.

– Jestem już głucha i ślepa, a tyle książek chciałabym jeszcze przeczytać – wzdycha. – Słyszałam, że są odtwarzacze do płyt, na których książki są nagrane. Muszę poprosić moją Teresę, żeby mi coś takiego przyniosła – rozważa głośno. Telewizji nie ogląda. – Tam same głupoty gadają – stwierdza.

Przekonuje, że dobrze jej się żyje, choć tak naprawdę nic nie ma. – Nie mam własnego mieszkania. Tu, w tym budynku, mieszkam już 80 lat, ale cały czas wynajmuję mieszkanie. Najpierw mieszkaliśmy na dole, potem na samej górze, tam jednak przeciekał dach, więc gdy skończyłam 100 lat, dali mi to mieszkanie. Ja niczego tak naprawdę nie potrzebuję. Pieniądze rozdaję. One szczęścia nie dają – twierdzi. Na pytanie o patent na długie i dobre życie pani Jadwiga odpowiada: – Życie człowieka na ziemi nie jest łatwe ani lekkie. Ciągle trzeba się dokształcać i doskonalić, żeby nadążyć za czasem i jego nowościami. Z pomocą Boga należy szukać piękna i dobra, a zło niszczyć – radzi seniorka.

Informacją ze spotkania z Jadwigą Szubartowicz – metropolita lubelski podzielił się również na Twitterze. Nazwał najstarsza kobietę w Polsce „przemiłym świadkiem historii”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy