Zainspirowana różnymi dość przypadkowo odnalezionymi fotografiami ikon, stworzyła cykl niezwykle pięknych, barwnych, bogato zdobionych a jednocześnie urzekających prostotą obrazów.

Jej "Maryje" zrodziły się z zachwytu i zasmucenia nad losem staromodnych i niechcianych już ikon.
Posługuje się farbami olejnymi, maluje na płótnie, nie zawsze zachowując oryginalne wymiary (gdyż nie w każdym przypadku udaje się je ustalić), kolory (bowiem fotografie są niedoskonałe, często niewyraźne, złej jakości), niemniej jednak dąży, w miarę możliwości i umiejętności, by oddać urodę i swoisty klimat, którym emanują te niezwykłe, barwne, cudowne w swej prostocie dzieła sztuki ludowej.

 O swojej twórczości mówi tak: "Coraz trudniej znaleźć oryginalne prace z okresu ich świetności. Tworzone były bowiem prostymi metodami, na drewnie, blasze, a gdy stały się niemodne, trafiały wstydliwie do piwnic, komórek, na strych, razem z makatkami w jelonki i łabądki... A to już najprostsza droga do unicestwienia. I oto z tego zachwytu i zasmucenia zrodziła się myśl, by odtworzyć chociaż ułamek tego bogatego dziedzictwa".

Efekt owego odtwarzania różnych ludowych wizerunków Maryi autorstwa Urszuli Bydlińskiej można jeszcze oglądać w galerii w Chełmskiej Bibliotece Publicznej.