Katolik nie powinien być obojętny

Są miejscem dyskusji, próby diagnozowania obecnej sytuacji państwa, miejscem szukania rozwiązań różnych problemów, zachętą do angażowania się ludzi wierzących w życie społeczne, polityczne, kulturalne.

Na KUL odbyła się jubileuszowa konferencja poświęcona działalności Klubu Inteligencji Katolickiej, który w naszym mieście świętował 40 lat istnienia.

Kluby Inteligencji Katolickiej to stowarzyszenia laikatu katolickiego prowadzące działalność społeczno-polityczną, kulturalną i religijną. Początek ich działalności przypada na lata 50. XX wieku, kiedy to w komunistycznej Polsce, przeciwnej wszelkim działaniom katolickim i Kościołowi, ludzie wierzący chcieli mieć wpływ na otaczającą ich rzeczywistość przez udział życiu społecznym.

Jednym z najprężniejszych był warszawski KIK, w działalność którego angażowali się także profesorowie z KUL: prof. Czesław Skrzeszewski rozwijający katolicką naukę społeczną, Ryszard Bender, ks. Joachim Kondziela, ks. Stanisław Kowalczyk, ks. Franciszek Mazurek. Oni dali początek lubelskiemu KIK, który powstał w 1976 roku. W 2005 r. abp. Józef Życiński wydał dekret, w którym poinformował, że nie wyraża zgody na używanie w nazwie określenia „katolicki” przez lubelski KIK. W dekrecie przesłanym do ówczesnego prezesa lubelskiego KIK – Ryszarda Bendera – abp J. Życiński zwrócił uwagę, że działalność zarządu organizacji „szkodzi dobremu imieniu środowisk katolickich”. Stwierdził w dokumencie, że nie może tolerować praktyki, w której stowarzyszenia deklarujące się jako katolickie uważają sukces polityczny za ważniejszy od zasad Ewangelii Jezusa Chrystusa. Mimo reakcji metropolity lubelskiego organizacja nadal używa nazwy „Klub Inteligencji Katolickiej”.

Gośćmi jubileuszowej konferencji byli m.in. Paweł Lisicki, Rafał Ziemkiewicz, Eryk Łon. Obecnie prezesem lubelskiego KIK jest prof. Mieczysław Ryba.

Prelegenci zaproszeni na jubileusz odnosili się do współczesnej sytuacji w Polsce.

Paweł Lisicki nawiązał do obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski. - Zacząłem się zastanawiać nad pytaniem czy można było ochrzcić Polskę. O ile chrzest pojedynczego człowieka nie stwarza problemu, to w odniesieniu do całego państwa czy narodu jest to już problematyczne. Szukając odpowiedzi na to pytanie zacząłem porównać uroczystości z 1966 roku, kiedy to obchodziliśmy 1000-lecie chrztu, z obecnym jubileuszem. Sięgając do archiwaliów z 1966 roku, wystąpień prymasa Wyszyńskiego i dokumentów, można zobaczyć, że millennium było przygotowywane przez 10 lat. Każdy rok miał swą myśl przewodnią, a rok 1966 rok był zwieńczeniem. Niestety jubileusz 1050-lecia chrztu, mam wrażenie, że jest zupełnie inny. To trochę tak, jakby trzeba było jakoś zaznaczyć, że minęło 1050 lat od chrztu, ale jakiejś głębokiej myśli w tym programie ja nie odnajduję. Nie chcę by zabrzmiało to jako krytyka uroczystości, bo było wiele znaczących spotkań i wystąpień, jednak porównując treść przekazu to, co miał do powiedzenia Prymas Wyszyński z tym, co słyszeliśmy w tym roku, to usłyszeliśmy bardzo ogólnie brzmiące formuły, za którymi trudno doszukać się czegoś głębszego - mówi Paweł Lisicki.

Oczywiście rok 1966 był zupełnie inny niż 2016. Wówczas można mówić o wyraźnym starciu Kościoła z komunizmem, a tam, gdzie się coś ściera, gdzie się czegoś zażarcie broni, postawy są wyrazistsze.

- Moje pytanie brzmi czy dziś rzeczywiście nic się ze sobą nie ściera? Różnica między wyrażaniem wagi chrztu Polski w tych dwóch jubileuszach wynika też z tego, że dzisiejszy Kościół i człowiek w ogóle zatracił właściwy język mówienia o tych rzeczach. Znacznie trudniej dziś posługiwać się takimi sformułowaniami jak: naród, tożsamość narodowa, państwo, Kościół - zaznaczał redaktor Lisicki.

Kluby Inteligencji Katolickiej są miejscem pogłębionej refleksji nad aktualną sytuacją w państwie i próbą diagnozy sytuacji tak, by świeccy ludzie wierzący zaangażowani w życie społeczne, polityczne czy kulturalne potrafili wnosić w nie prawdziwe wartości chrześcijańskie i działać dla dobra narodu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: