W Lublinie od kilku tygodni trwa akcja poszukiwania dawcy szpiku dla chorej nauczycielki. Zainicjowali ją uczniowie i przyjaciele chorej na włóknienie szpiku kostnego Beaty Nowak polonistki z III LO.
Beata Nowak to niezwykła polonistka z Lublina, która od 20 lat swoją osobowością i charyzmą inspiruje uczniów III LO im. Unii Lubelskiej. W styczniu lekarze zdiagnozowali u niej mielofibrozę czyli włóknienie szpiku.
- Pacjent traci zdolność do prawidłowego produkowania krwi, słabnie i czuje się coraz gorzej - wyjaśnia objawy choroby hematolog dr Adam Walter Croneck. - Powiększa się śledziona i w związku z tym następuje ból. Jeśli choroba tak jak u Beaty zaczyna dawać wyraźne objawy, jedyną metodą jej wyleczenia jest transplantacja szpiku.
Dawcą dla Beaty nie może być niestety nikt z rodziny. W tej chwili pomimo zarejestrowanych w polskim systemie Poltransplantu ponad miliona potencjalnych dawców oraz 25 milionów dawców w bazach na całym świecie, nie ma aktualnie genetycznego bliźniaka kobiety.
Rodzina, uczniowie i przyjaciele Beaty, sami zainicjowali poszukiwania bliźniaka genetycznego. Ruszyły przygotowania do akcji rejestracji dawców pod hasłem: "Beata i inni potrzebują Twojej pomocy". - Sorka zawsze była dla nas ważną osobą, zawsze nam pomagała i była dla nas wsparciem. Teraz rolę się zmieniły i to my musimy być wsparciem dla niej - mówi Livia Śpiewak absolwentka III LO i inicjatorka akcji. - Razem z koleżankami zdecydowałyśmy się na nawiązanie kontaktu z Fundacją DKMS i zorganizowanie Dnia Dawcy Szpiku. Im więcej ludzi się zarejestruje i dowie jak to naprawdę wygląda, tym większa szansa że nasza Sorka wyzdrowieje - przekonuje.
Z Beatą znamy się od ponad 20 lat - mówi Grzegorz Lech dyrektor III LO. - Jest w niej coś wyjątkowego wyrażającego się w tym, że zawsze potrafiła wokół siebie zbudować kreatywny zespół. Uczniowie, którzy z nią współpracowali, wiedzieli po co się uczą. Jej wyjątkowość wyraża się w tym, że zawsze bardzo dużo dawała z siebie innym. Fenomen tej akcji, która nabrała takiego rozmachu, polega na tym, że my teraz czujemy, że w końcu możemy się jej jakoś odwdzięczyć.
Akcja rejestracji potencjalnych dawców komórek macierzystych krwi i szpiku dla Beaty i innych pacjentów, odbędzie się 10, 11 i 12 czerwca w Lublinie.
10 i 11 czerwca rejestracja będzie prowadzona w dwóch galeriach handlowych: Tarasach Zamkowych oraz w Olimpie w godz. od 10 do 20, a 12 czerwca w III LO im. Unii Lubelskiej przy pl. Wolności 4 w godz. od 10 do 16. W dwóch pierwszych lokalizacjach rejestracja odbędzie się za pomocą pobrania wymazu z błony śluzowej z wewnętrznej strony policzka, natomiast w budynku szkoły, w której pracuje Beata, rejestracja będzie prowadzona za pomocą pobrania próbki krwi. - Na tej podstawie my badamy antygen HLA (krótki odcinek kodu genetycznego), który pozwala nam na dopasowanie dawcy do pacjenta - wyjaśnia Katarzyna Poniatowska z Fundacji DKMS
Cały proces rejestracji odbywa się w trzech prostych krokach i trwa ok 10 minut. Zarejestrować może się każdy zdrowy człowiek między 18 a 55 rokiem życia ważący minimum 50 kg. Istnieją dwie metody pobrania szpiku. Pierwszą z nich stosowaną w 80 proc, przypadków jest pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej. W 20 proc. przypadków pobiera się szpik z talerza kości biodrowej, - Obie metody są bezpieczne i w zasadzie bezbolesne - wyjaśnia dr. Adam Walter Croneck.
Karol cztery lata temu zarejestrował się jako dawca. - Rok temu dostałem telefon z Fundacji, że mam we Francji bliźniaka genetycznego. Nie wahałem się, choć oczywiście ten telefon był dla mnie pewnego rodzaju szokiem - opowiada. - Wszystko poszło bardzo sprawnie i szybko. Szpik oddałem z krwi i oprócz tego, że mogłem komuś uratować życie, ja też coś otrzymałem, mianowicie cały pakiet badań, dzięki którym dowiedziałem się, że jestem zupełnie zdrowy.