- Nie pamiętam, kiedy widziałam tak radosną młodzież, tak otwartą, uśmiechniętą, kipiącą entuzjazmem wiary - mówi pani Agnieszka goszcząca w swojej rodzinie młodzież z Ukrainy.
Do Lublina do parafii Trójcy Świętej przyjechali młodzi z dwóch ukraińskich okręgów: lwowskiego i iwanofrankowskiego. Prawie wszyscy bardzo młodzi między 15 a 17 rokiem życia.
- Dla większości naszej młodzieży to pierwszy wyjazd poza granice Ukrainy. Długo się do niego przygotowywaliśmy organizując różne akcje by uzbierać fundusze. Zaczęliśmy ponad rok temu. Spotykaliśmy się na katechezach, modlitwie, ale i podejmowaliśmy różne działania by uzbierać pieniądze na wyjazd na Światowe Dni Młodzieży do Polski - mówi s. Maria Uniweska ze zgromadzenia sióstr Słowa Wcielonego z Ukrainy, które przygotowały młodzież i zorganizowały wyjazd grupy.
Lubelska grupa Ukraińców w parafii Trójcy Świętej pochodzi z dwóch miejscowości: Stryj i Bursztyn. W obu pracują siostry, które pomogły młodzieży.
- Najpierw zimą przygotowywaliśmy jasełka, potem kolędowaliśmy, organizowaliśmy różne kiermasze wszystko po to, by jak najwięcej młodzieży z naszych parafii mogło przyjechać do Polski. Nie wiedzieliśmy wówczas, że inicjatywa Bilet dla brata, będzie nam tak bardzo pomocna. Martwiliśmy się o fundusze, ale Pan Bóg o nas zadbał - podkreśla s. Maria.
Pieniędzy wystarczyło siostrom na 1 autokar. Miejsca zostały podzielone między młodzież ze Stryja i Bursztyna.
- Chętnych na wyjazd było o wiele więcej, ale dla Ukraińców wyprawa do Polski na ŚDM to wielki koszt. Tym bardziej cieszymy się, że mogliśmy przywieźć do was ponad 50 osób - cieszą się siostry.
Zdaniem ukraińskiej młodzieży w ich kraju żyje się normalnie, o ile oczywiście nie mieszka się w rejonie wojny.
- Nie odczuwamy na co dzień jakichś braków, choć pewnie nie mamy też wielkich potrzeb znając możliwości naszych rodzin - mówi Olesja.
Siostry Słowa Wcielonego podkreślają, że młodzi Ukraińcy ciągną do kościoła. Kościół na Wschodzie to przede wszystkim ludzie młodzi, odkrywający Chrystusa i zachwycający się Ewangelią. Lata walki z kościołem za czasów ZSRR sprawiły, że tzw. średnie i nieco starsze pokolenie wychowane było w kraju, gdzie religii niemal nie było, ale młodzi wracają do Kościoła i swoim entuzjazmem i młodością pociągają innych.