Wśród jej absolwentów są znani artyści, pisarze i poeci, aktorzy i kompozytorzy, politycy oraz przedsiębiorcy. Szkoła założona przez błogosławionego księdza i męczennika od początku skoncentrowana była na idei kształcenia elit poprzez otwarcie na innych.
Był 7 października 1921 r. Dziewczęta z Lublina od tej pory miały możliwość uzyskania takiego samego wykształcenia jak chłopcy. Dlatego 10 września społeczność III LO im. Unii Lubelskiej w Lublinie będzie przeżywać jubileusz 95-lecia istnienia i zjazd absolwentów.
Szkoła wielokrotnie zmieniała swą lokalizację. Od 1966 r. jej siedziba mieści się przy placu Wolności. Dziś szary budynek ozdobiony jest wierszami Ryszarda Krynickiego i Marcina Świetlickiego, swoją drogą warto się zatrzymać i przeczytać oba - są genialne. A w jego wnętrzu tętni barwne życie intelektualnej ciekawości i miarowe formowanie młodych ludzi przez nauczycieli, którzy pracę traktują jako swą pasję.
Unia od zawsze była kolebką humanistów, którzy potrafili angażować się w życie społeczne. Tak jest do tej pory. – Nie żałuję wyboru tej szkoły. Byłem przygotowany na ciężką naukę, ale wiem, że wyjdę stąd z bagażem doświadczeń naukowych i społecznych – tłumaczy Miłosz Karski, uczeń III LO im. Unii Lubelskiej w Lublinie. – Siedzenie nad książkami nie czyni nas ludźmi, którzy żyją obok świata – dodaje Bartłomiej Likos.
Szkoła dla dziewcząt, założona w 1921 r. miała początkowo charakter katolicki, ale prawo do uczęszczania do niej miały także uczennice z rodzin prawosławnych, żydowskich i ewangelickich. – Jest to jedna z najstarszych szkół w Lublinie, ten jubileusz cieszy i zobowiązuje. Narodziny szkoły związane były z działaniami zmierzającymi do tego, by edukacja była powszechna i by miała charakter publiczny – tłumaczy Grzegorz Lech, absolwent i obecny dyrektor III LO im. Unii Lubelskiej w Lublinie. Szkoła od początku cieszyła się dużą popularnością. - Tuż po wybuchu II wojny światowej szkołę zamknięto, natomiast Janina Mally, ówczesna dyrektorka Gimnazjum im. Unii Lubelskiej w Lublinie zorganizowała wraz z innymi nauczycielami tajne komplety. - Wiadomo, że nie można było nimi objąć wszystkich uczniów, dlatego wybrano z każdej klasy najzdolniejsze uczennice, aby były nadzieją na powojenne odrodzenie polskiej inteligencji – dodaje G. Lech.
W latach 70-tych ubiegłego wieku Unia ze szkoły dla dziewcząt stała się szkołą również dla chłopców. - Byłoby dziwne, gdyby w mieście, które było sceną najważniejszego wydarzenia w dziejach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, żadna szkoła nie sięgnęła po to imię. Szczęśliwie się stało, że zostało ono związane ze szkołą, która od początku swej działalności miała aspiracje humanistyczne i demokratyczne. Założone przez Marcelego Opitza i ks. Kazimierza Gostyńskiego, kapłana zamordowanego w Dachau - gimnazjum łączyło ideały dawnego gimnazjum klasycznego z wyzwaniami nowoczesności. Nowoczesne było już to, że dziewczętom oferowano ten sam poziom edukacji średniej, jaki był przewidziany dla chłopców – mówi ks. prof. Alfred Wierzbicki, absolwent szkoły.
Plan uroczystości jubileuszowych 10 września: