Ciężko zrozumieć, co stało się z puławskim zespołem podczas meczu z Miedzią Legnica. Nikt nie spodziewał się tak wysokiej porażki.
Wieczór na stadionie przy ul. Hauke-Bosaka rozpoczął się od małej uroczystości. Prezes KS Wisła Puławy, Grzegorz Nowosadzki i Zbigniew Gagat, wiceprezes Zarządu Grupy Azoty ZA „Puławy” SA poinformowali kibiców o podpisaniu nowej, trzyletniej umowy sponsorskiej. I to niestety był jedyny pozytywny akcent tego wieczoru dla sympatyków puławskiego klubu.
Strzelanie rozpoczęło się w 11 minucie. Zawodnik Miedzi Legnica, Petteri Forsell, fiński pomocnik, mający za sobą występy w reprezentacji narodowej, a także grę w Lidze Europy w barwach tureckiego Burasporu z strzałem z rzutu wolnego z 35 metrów pokonał po raz pierwszy Andrzeja Witana, bramkarza pierwszoligowej Wisły Puławy.
Kolejne trafienie dla zespołu Miedzi Legnica padło w 20 minucie. Strzał Łukasza Garguły jeszcze udało się obronić, ale po zamieszaniu w polu karnym i pechowej interwencji Arkadiusza Maksymiuka, piłka po plecach Andrzeja Witana wpadła do siatki i bramkę zapisano na konto golkipera Wisły.
Trzecia bramka dla drużyny z Legnicy padła w 30 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Garguła, a piłkę w bramce umieścił Grzegorz Bartczak.
Siedem minut później na indywidualną akcję zdecydował się Petteri Forsell, który strzałem po ziemi po raz drugi pokonał bramkarza puławskiej Wisły. Wynik do przerwy 0:4.
Drugą połowę Wisła Puławy rozpoczęła z jedną zmianą. Piotr Darmochwał zastąpił Sebastiana Głaza. Niestety już w 56 minucie Miedź Legnica strzeliła kolejną bramkę. Sędzia podyktował rzut karny dopatrując się faulu Andrzeja Witana na Mateuszu Rybickim. Do jedenastki podszedł Forsell i skompletował hat-tricka.
Na honorową bramkę dla Wisły trzeba było czekać do 82 minuty, kiedy to Konrad Nowak wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Ciężko zrozumieć, co stało się z puławskim zespołem podczas meczu z Miedzią Legnica. Nikt nie spodziewał się tak wysokiej porażki. Tym bardziej, że w dwóch ostatnich meczach Wisła potrafiła grać jak równy z równym z Podbeskidziem na jego terenie, czy wywalczyć punkt z liderem ligi - Zagłębiem Sosnowiec. Już w następną sobotę piłkarze Wisły Puławy rozegrają mecz ze Stalą Mielec.