Trzy dni wyjątkowych wydarzeń, atrakcji, spotkań, konkursów, koncertów i warsztatów. Wszystko utrzymane w klimacie fantasy. Trwa 17. festiwal fantastyki Falkon.
Tegoroczna edycja podobnie jak poprzednie odbywa się głównie na Targach Lublin. Na 11 tys. mkw. miłośnicy fantastyki mogą znaleźć wszystko, co im do szczęścia potrzebne. Ale Falkon to impreza nie tylko dla fanów fantasty. Każdy, kto lubi dobrą literaturę i gry planszowe, także znajdzie tu coś dla siebie.
- Ja nie jestem aż takim wielkim fanem fantastyki jak moja dziewczyna - mówi Tomek Pinek, który razem z Anią Turkowską na Falkon przyjechali po raz pierwszy spod Poznania. - Ania kocha "Gwiezdne wojny" i wszystko, co z nimi związane, ja uwielbiam planszówki, a podczas tego typu konwentów można spotkać się z "geekami" i naprawdę fajnie się pobawić - przekonuje chłopak.
Festiwal, podobnie jak poprzedni, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. - Dotarło do nas blisko 10 tys. osób - informują organizatorzy festiwalu członkowie Lubelskiego Stowarzyszenia Fantastyki "Cytadela Syriusza". - To rekordowa liczba. W tym roku dodatkowo przyciągnęliśmy herosów-wystawców z Japonii. Jak tak dalej pójdzie, to może w przyszłym roku pojawią się na Falkonie goście spoza naszej planety - śmieją się lubelscy fani fantastyki.
Każdy, kto lubi literaturę fantastyczną, podczas Falkonu ma możliwość zdobycia autografu od czołowych polskich twórców tego nurtu. Swoje książki w Targach Lublin podpisują m.in. Andrzej Pilipiuk, Jakub Ćwiek, Aneta Jadowska i Anna Lange. Natomiast fani bitew w realu mogli wczoraj podczas walk na Falkon Arenie obejrzeć specjalne eliminacje turnieju Falkon-Arena. Ludzie poprzebierani w różne stroje walczyli bezpieczną bronią larpową o nagrody.
Na miłośników fantasty czeka jeszcze dziś wiele atrakcji: panele dyskusyjne, spotkania z gośćmi, specjalna strefa dla dzieci, które mogą razem ze swymi rodzicami zbudować z klocków lego swoich ulubieńców z "Gwiezdnych wojen", oczywiście gry planszowe, gry konsolowe i gry komputerowe. Organizatorzy przygotowali specjalną książeczkę, by każdy wiedział, z czego i w jakim miejscu może skorzystać. - Ta impreza to wielka frajda dla moich dzieci, i to zarówno tych prawie dorosłych, jak i tych nieco mniejszych - mówi Piotr Polak, tata czterech chłopaków. - Spędzimy tu już po raz kolejny całe trzy dni.