Wolfgang A. Mozart poświecił jej jeden ze swych utworów. W Lublinie odbywa się Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów, lubelskiej śpiewaczki z przełomu XVIII i XIX wieku.
- Chcemy, aby to było wydarzenie również edukacyjne. Planujemy również warsztaty. Pragniemy mieszkańcom Lublina przybliżyć tę sztukę, która jest piękną częścią naszego świata - dodał.
Ewa Vesin zachęcała, aby promować operę w mediach. - Cieszę się, że poprzez ten projekt mogłam wrócić do mojego rodzinnego miasta. Jesteśmy po pierwszej części przesłuchań i chcę podziękować tym mieszkańcom miasta, którzy licznie uczestniczyli w przesłuchaniach. Młodym wykonawcom jest ta obecność bardzo potrzebna. Pokazujmy operę młodym. Dla lublinian to wielka szansa - mówiła.
Uczestnicy konferencji podkreślali, że opera nie umiera. Wskazywali przy tym, że śpiewak operowy jest kimś więcej, bo musi być aktorem i w pewnym sensie performerem.
W konferencji prasowej zorganizowanej sali operowej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie udział wzięli ponadto: Yannis Pouspourikas, światowej sławy dyrygent, Eytan Pessen, korepetytor i pianista dla Programu Kształcenia Młodych Talentów w Metropolitan Opera, Ferenc Anger, dyrektor artystyczny Węgierskiej Opery Państwowej, Michael Gruber, menedżer artystów w wiedeńskiej Opera4u. Role gospodarza pełniła Barbara Wybacz z CSK.
Pierwszy etap konkursu z akompaniamentem fortepianu wymaga od uczestników wykonania arii operowej z XVIII lub XIX w. oraz pieśń z repertuaru światowego z analogicznego okresu.
W drugim etapie wymaga się, aby uczestnicy przy akompaniamencie fortepianu wykonali arię operową koncertową lub oratoryjną z XX w. i dowolny utwór polskiego kompozytora.
Finał z towarzyszeniem orkiestry zakłada wykonanie dwóch arii operowych z repertuaru światowego. Dla zwycięzców konkursu przygotowano nagrody pieniężne oraz prestiżowe występy w europejskich operach.