O ile kreska idealnie pasuje do książek dla dzieci i bajek, jakie tworzył Butenko, tak przy „dorosłej” tematyce zdaje się być niekiedy infantylna i nie na miejscu, choć w niektórych pracach da się odczuć elementy czarnego humoru, a nawet surrealizmu.
W Galerii Centrum Spotkania Kultur w Lublinie do końca marca gości wystawa plakatów Bohdana Butenko, pod patronatem Muzeum Plakatu w Wilanowie. Przedstawione dzieła należą do prywatnej kolekcji autora, a niektóre z nich nie były publicznie przedstawiane, ponieważ stanowią oryginalne projekty. Dzięki temu można podziwiać różne wersje powstałych plakatów różniące się detalami, mniej lub bardziej widocznymi na pierwszy rzut oka.
Sam autor jest bardziej znany jako ilustrator książek dla dzieci. Edukację pobierał w szczytowych latach funkcjonowania tzw. Polskiej Szkoły Plakatu (wczesne lata 50-te), co wywarło wpływ na formę tworzonych przez niego dzieł oraz na fakt zaliczania go do jej przedstawicieli.
Plakaty Butenko mają magiczną moc łączenia pokoleń Agnieszka Gorczyńska Wystawa w CSK prezentuje prace z różnych okresów twórczości artysty, już od wczesnych lat 60-tych. Można obserwować rozwój artysty oraz postępujące w czasie zmiany w konwencji plakatu polskiego. Rozpoczynając od prostych, graficznych form jak np. słońca na czarnym tle, dalej od bardziej „dziecięcych” rysunków przez dojrzalszą kreskę i formy graficzne, aż do kolaży z fotografii i rysunków. Przeważają plakaty filmowe, szczególnie produkcji bloku wschodniego (poza polskimi m. in. jugosłowiański, bułgarski, radziecki, czechosłowacki), tak dalece różne od współczesnych. Można jednak odnaleźć na plakatach również filmy i animacje włoskie, francuskie, brytyjskie i amerykańskie.
Poza nimi występują plakaty operowe i teatralne, promujące wydarzenia lub mające się pojawić książki czy seria grafik zaliczonych do sztuki użytkowej, które idealnie pasowałyby do dziś do pokoju dziecięcego ze względu na niesamowicie pozytywny charakter oddany prostą kreską. Wnikliwy obserwator z fascynacją odkrywa ewolucję przedstawień tych samych filmów, najpierw w formie trafnych i zabawnych rysunków, później zaś jakby dojrzalszych i nieco poważniejszych kolaży fotograficzno-graficznych, gdzie każde z nich patrzą z innej perspektywy i wydobywają inne aspekty.
Choć, całość została trafnie określona pojęciem duch PRL-u, to jednego nie można im odmówić – mają magiczną moc łączenia pokoleń. Grafiki te podobają się współczesnym dzieciom, a rodzicom oraz dziadkom pozwalają przenieść się w czasy ich dzieciństwa i młodości. Barwne ilustracje o żywej, kontrastującej kolorystyce mogą nasuwać pozytywny obraz epoki, jednak stanowiły one raczej ucieczkę od szarej codzienności. O ile kreska idealnie pasuje do książek dla dzieci i bajek, jakie tworzył Butenko, tak przy „dorosłej” tematyce zdaje się być niekiedy infantylna i nie na miejscu, choć w niektórych pracach da się odczuć elementy czarnego humoru, a nawet surrealizmu.
Wystawa stanowi specyficzną podróż do przeszłości, co podkreślają występujące obok kulturowych elementy społeczne, m.in. w postaci „reklamy społecznej”, przypominającej najmłodszym o wieczornym myciu zębów. Przyciąga tym zarówno starszych, pamiętających jeszcze tamte czasy, jak i młodszych, gdyż niezmiennie od lat ma zdolność docierania do najmłodszych odbiorców. Odwiedzające galerię dzieci z radością odkryją znane im postacie, obejrzą pierwsze polskie filmy animowane, a dorośli zapoznają się z fragmentami wywiadu z twórcą. Biała kotara skrywa niespodziankę – jaką? Sprawdźcie sami.