Prezydent Krzysztof Żuk odwiedził dziś Dom Pomocy Społecznej w Lublinie przy ul. Ametystowej, w którym od ponad miesiąca mieszka pani Jadwiga Szubartowicz, rocznik... 1905. Wręczył jej specjalny Medal 700-lecia.
Pani Jadwiga, która nie tylko jest najstarszą lublinianką, ale także najstarszą żyjącą Polką, urodziła się 16 października 1905 r. Jest jedną z pięciu osób w Polsce, które dożyły takiego wieku. Za kilka miesięcy ma szansę zostać najdłużej żyjącą osobą w historii Polski.
Do niedawna jeszcze pani Jadwiga mieszkała sama w swoim niewielkim mieszkaniu w centrum Lublina. Od połowy stycznia jest mieszkanką Domu Pomocy Społecznej im. św. Jana Pawła przy ul. Ametystowej w Lublinie. - To naprawdę wspaniałe miejsce - mówi. - Wszyscy są bardzo życzliwi, szczególnie ci młodzi wolontariusze, którzy tu do mnie przychodzą - zaznacza z uśmiechem.
Bolączką pani Jadwigi jest słaby słuch i - jak mówi - nogi, które już odmówiły posłuszeństwa. Poza tym najstarsza Polka (ma 111 lat, 16 października skończy 112) cieszy się całkiem dobrym zdrowiem. - Ja naprawdę nie wiem, dlaczego tak długo żyję - dziwi się. - Ale cieszę się, że mogłam dożyć obchodów 700-lecia Lublina.
Pani Jadwiga dobrze pamięta Lublin sprzed II, ale też sprzed I wojny światowej. - Nie było samochodów, wszędzie chodziło się pieszo - opowiada.- Uwielbiałam spacery w Ogrodzie Saskim. Umawiałam się tam na randki - wspomina.
Najstarsza Polka pamięta nie tylko miasto sprzed wieku, ale także wielu znanych lublinian, których miała okazję spotkać w swoim życiu. - Zapytałem całkiem niedawno panią Jadwigę, czy znała Edwarda Hartwiga. Odpowiedziała, że oczywiście - wspomina prezydent Żuk. - Co więcej, znała nie tylko Hartwiga, ale też Józefa Czechowicza, z którym miała okazję pracować - podkreśla.
Pani Jadwiga, obdarzona wielkim poczuciem humoru, życzyła wszystkim obecnym na uroczystości paniom, ale także panom, długich lat życia, jednak koniecznie w zdrowiu. - Nie ma co długo żyć, kiedy nie ma zdrowia, sobie też nie życzę długiego życia bez zdrowia - mówiła.
Najstarsza lublinianka gratulowała także prezydentowi sukcesów związanych z rozwojem miasta. - Coraz piękniejszy ten nasz Lublin - podkreślała.
Pani Jadwiga w rozmowie z GN całkiem niedawno, opowiadając historię swojego życia, podkreślała, że było cudowne, choć przeżyła wiele trudnych chwil. Być może to jest - niedoceniany przez wielu - patent na długowieczność.