4. lubelski wyścig kaczek odbędzie się 21 maja w Parku Ludowym. Do tej pory w ramach akcji zebrano 99 tys. zł na rzecz dzieci.
- Jeśli jesteśmy zaproszeni, by wziąć udział w imprezie, która ma pomóc dzieciom, to angażujemy się z przyjemnością. Wiem, że nasza obecność może pomóc całej akcji, więc ją wspieramy. Poza tym jesteśmy w Lublinie, dlatego nasze wsparcie jest bezdyskusyjne - mówi Wojciech Cugowski z zespołu „Bracia”.
- Zamierzamy być obecni na wyścigu 21 maja. Dobrze, że wyścig kaczek nie odbywa się dzisiaj, bo rano mieliśmy zimę - śmieje się muzyk.
Muzyk fotografował się z najmłodszymi uczestnikami akcji oraz chętnie rozdawał autografy ks. Rafał Pastwa /Foto Gość 4. lubelski wyścig kaczek odbędzie się 21 maja w Parku Ludowym. Do tej pory zebrano 99 tys. zł na rzecz dzieci. W tamtym roku w Bystrzycy ścigało się 3 tys. kolorowych kaczek. W festynie uczestniczyło kilka tysięcy osób. Okazuje się, że to najbardziej rodzinne wydarzenie w mieście. W ubiegłym roku ambasadorami wyścigu była drużyna MKS Selgros Lublin.
- Dzisiejszym happeningiem inaugurujemy kampanię charytatywną wyścigu kaczek. Zbieramy pieniądze na wsparcie dzieci: na dofinansowanie wyjazdów wakacyjnych, świetlic środowiskowych, fundowanie posiłków dla najmłodszych. Przy okazji dobrej zabawy jest też dreszczyk adrenaliny, bo do wyścigu można zgłosić swoją kaczkę, która może wygrać świetne nagrody. W ten sposób można pomóc dzieciom - mówi Katarzyna Klimek, pomysłodawczyni imprezy.
W tym roku organizatorami wydarzenia są dwie organizacje: fundacja „Skrzydła dla edukacji” oraz Katolickie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Potrzebującym „Agape”.
Wojtek Cugowski zapowiada swoją obecność na wyścigu kaczek 21 maja ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Nie wszyscy zapewne wiedzą, że wyścig kaczek to inicjatywa, która wyszła ze środowiska katolickiego. - Jako rodzice zauważyliśmy, że wysłanie trójki dzieci na kolonie to ogromny koszt i nie wszystkich na to stać. Chciałam zorganizować coś, co pomoże dofinansować kolonie dzieciom z rodzin wielodzietnych. Pomysł wyścigu kaczek przywiózł z Londynu ojciec jednego z uczniów. Gdy zobaczyłam, jak to wygląda, postanowiłam wyścig zaszczepić w Lublinie. To fantastyczna impreza: pomaga dzieciom, pozwala angażować się społeczności i daje frajdę. Nie ma drugiego takiego wydarzenia. Każdy może zgłosić swoją kaczkę do wyścigu, wystarczy ją kupić. To swoista cegiełka - wyjaśnia pomysłodawczyni wyścigu kaczek w Lublinie.
Kaczki na wyścig można nabyć w siedzibie obu organizacji. Stowarzyszenie „Agape” mieści się w centrum Lublina przy ul. Bernardyńskiej 5, natomiast fundacja „Skrzydła dla edukacji” przy ul. Jutrzenki 22. Kaczki można nabywać również za pomocą strony internetowej: www.wyscigkaczek.pl.