31 sierpnia przypada święto państwowe ustanowione w 2005 r., upamiętniające walkę Polaków o wolność latem 1980 roku. Z tej okazji w archikatedrze lubelskiej Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Budzik, który wraz z parlamentarzystami i przedstawicielami lokalnych władz modlił się za tych, którzy walczyli o wolną Polskę, i polecał Bogu naszą ojczyznę.
Zwracając się do wiernych, metropolita nawiązał do słów Ewangelii "Czuwajcie i bądźcie gotowi, bowiem w porze, której się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie".
- Ewangelia przypomina nam, że jesteśmy sługami, którzy oczekują na przyjście Pana. Komu wiele dano, od tego wiele będzie się wymagać. Ewangelia wzywa nas do czujności i wierności. To dwie cechy, które powinny charakteryzować dobrego sługę, pracownika, chrześcijanina. Dobry sługa to taki, który nie upija się, nie wykorzystuje swoich współpracowników, ale wiernie i uczciwie wypełnia swoje zadania. Powrót Pana nie jest dla niego zaskoczeniem, ale radością, na którą oczekuje gotowy - mówił biskup.
Podkreślał, że być wiernym - znaczy dochować wierności danemu słowu, wypełnić obowiązki, jakie wzięliśmy na siebie.
- Wierność wpisana jest w oczekiwanie, które jest częścią życia. Konsekwencją wierności jest czujność, bo nie znamy dnia ani godziny. Nie wiemy, kiedy Pan wezwie nas do siebie, dlatego staramy się żyć uczciwie, by być gotowym, a czas szybko mija. Jak szybko - uświadamia nam dzisiejsza rocznica. 37 lat mija od podpisania porozumień sierpniowych, które zmieniły oblicze Polski i świata. Nam, którzy je pamiętają, wydaje się, że to było tak niedawno. Solidarność żyje w nas. To słowo "solidarność" popłynęło na cały świat - mówił bp Stanisław.
Przypomniał też, że Jan Paweł II wpisał je do słownika najszlachetniejszych ludzkich postaw, nadał mu wymiar uniwersalny. Papież Polak mówił, że solidarność to jeden i drugi. Nigdy jeden przeciw drugiemu, nigdy brzemię dźwigane samotnie. Nie może być walka silniejsza nad solidarność. Nie może być mowy o postępie, gdy w imię solidarności nie troszczymy się o naszych braci i siostry.
Jan Paweł II podkreślał też, że solidarność to sposób bytowania w wielości.
- Te słowa są rachunkiem sumienia. Posypała się nasza solidarność, coraz mniej solidarności, bo coraz mniej miłości. Zanim przyjdziesz przed ołtarz, idź pojednaj się ze swym bratem, człowiekiem być może wywodzącym się tak jak ty z tej samej solidarności - zachęcał w homilii bp Stanisław Budzik.