Jak każda choroba przychodzi niespodziewanie i przewraca życie do góry nogami. W jej przypadku jednak często zamiast współczucia budzi lęk. By zmienić postrzeganie osób chorych psychicznie obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. W Lublinie chorych wsparli uczniowie.
W tym roku obchodzony jest pod hasłem "Samo życie". W Lublinie zainaugurowała go Msza św. w katedrze, gdzie z chorymi, ich rodzinami i lekarzami modlił się bp Mieczysław Cisło. Po Eucharystii we wspólnym marszu chorzy i zdrowi udali się na plac Litewski, gdzie można było dowiedzieć się, jak radzić sobie z chorobą i gdzie szukać pomocy.
Do niedawna jeszcze ludzie chorzy psychicznie budzili lęk i często byli izolowani od społeczeństwa. Dzisiaj wiele ośrodków i instytucji, w tym stowarzyszenia katolickie, podejmuje wysiłek, by przezwyciężać niechęć do osób dotkniętych chorobami psychicznymi i umożliwić im w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Głównym organizatorem obchodów w Lublinie było Charytatywne Stowarzyszenie Misericordia.
Uroczystość miała zwrócić uwagę społeczeństwa na ten ważny problem. Podczas wykładów, których można było wsłuchać na placu Litewskim prelegenci podkreślali, że nie wolno oceniać i drwić, ale raczej pytać i pomagać. Ta choroba może przecież dotknąć każdego z nas.
- Dzisiejszy świat, który wydaje się być tak bardzo postępowy i tolerancyjny, w stosunku do osób chorych psychicznie wciąż pozostaje zamknięty. Liczą się ładni, inteligentni, obrotni. Ci, którzy nie mają takich cech, pozostają na marginesie. Tolerancja w praktyce jest bardzo ograniczona. Dlatego my młodzi chcemy dać wyraz naszego poparcia i wsparcia dla wszystkich tych, którzy borykają się z chorobami psychicznymi - mówią obecni na marszu młodzi.
Ubrani w kolorowe kapelusze z wiatrakami w ręku przeszli ulicami Lublina, by zwrócić uwagę na ludzi chorych i ich problemy.