Ponad 9 tysięcy absolwentów, 29 laureatów olimpiad, pasja nauczania i radość z bycia razem. Tak można scharakteryzować ćwierć wieku Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Lublinie.
To było dobre 25 lat w ciągu których szkoła wychowała wielu wspaniałych ludzi.
- W szkole chodzi nie tylko o to by uczyć, ale też rozbudzać ciekawość, zarażać pasją młodych ludzi, pokazywać im świat i wychowywać - mówi Krzysztof Szulej, dyrektor ZSO nr 4 w Lublinie.
Jak bogate było to 25 lat mówią losy absolwentów, którzy z wdzięcznością i nieukrywanym sentymentem wracają do szkolnych lat.
Szkoła nosi imię Orląt Lwowskich, stąd historia jest szczególnie ważna w programie wychowawczym. Jednym z przyjaciół szkoły, obecnym na uroczystości, jest pani Maria Krasnodębska Sprawiedliwa wśród Narodów Świata, żołnierz WiN, prześladowana w czasie komunizmu.
- Współpracujemy z wieloma organizacjami w tym ze Związkiem Sybiraków, Stowarzyszeniem "Nasze Orlęta", kombatantami, by nie tylko uczyć młodzież o historii, ale też dać jej możliwość spotkania ze świadkami wydarzeń. Uczymy wrażliwości przez współpracę z hospicjum, czy udział w akcji "4 minuty=życie", podczas której uczniowie zdobywają umiejętności niesienia pierwszej pomocy. To one kilka lat temu uratowały naszego ucznia - wymienia pola działania dyrektor.
W szkole od lat odbywa się także plebiscyt "Zwykły bohater", do którego uczniowie zgłaszają uczniów wyróżniających się pomocą dla innych i pracą na rzecz drugiego.
- Jestem dumny z talentów naszych uczniów realizowanych na różnych polach: kultury, muzyki, fotografii, sportu. Pasja pomaga człowiekowi wzrastać. W naszej szkole wiele zainteresowań można rozwijać dzięki wspaniałym nauczycielom, to także nasz sukces - mówi dyrektor.