Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Niedzielny w archidiecezji lubelskiej

Lubelski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIA

Najnowsze Wydania

  • GN 26/2025
    GN 26/2025 Dokument:(9321844,Drużyna Augustyna )
  • Mały Gość 7/2025
    Mały Gość 7/2025 Dokument:(9301210,Verso l'alto – zawsze w górę! Im wyżej dotrzemy, tym więcej zobaczymy.)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 25/2025
    GN 25/2025 Dokument:(9309285,Ślepi przewodnicy)
lublin.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji lubelskiej → Potrzebny własny człowiek

Potrzebny własny człowiek przejdź do galerii

Choć prawdopodobnie psom z Krzesimowa nie grozi zapowiadana wcześniej marcowa eksmisja, sytuacja w schronisku pod Świdnikiem jest bardzo trudna.

Pracownicy i wolontariusze schroniska zajmują się każdym psem  
Pracownicy i wolontariusze schroniska zajmują się każdym psem
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Przypadkiem nikt tu nie trafi na pewno. Żeby dotrzeć do miejsca pobytu blisko dwustu bezpańskich psów w Krzesimowie, trzeba wybrać się specjalnie z zamiarem odwiedzenia go. Teren w lesie oddalony jest od zabudowań i od drogi asfaltowej. Centrum schroniska stanowi stara murowana chałupa i stodoła. 

Miejsce, o które od jakiegoś czasu toczy się batalia między stowarzyszeniem, gminami, z których pochodzą psy i nadleśnictwem w Świdniku, funkcjonuje od 2002 r. W 2007 r. pieczę nad nim przejęło Świdnickie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami. 

Prezesem stowarzyszenia i szefem schroniska jest pani Maria Ferens. O tym, że pani Maria jest nie tylko tytularnym prezesem, ale przede wszystkim pracownikiem schroniska, przekonuje pani Maja Gulanowska, wolontariuszka. – Ona tu po prostu haruje, zupełnie jak etatowy robotnik - stwierdza. Pani prezes nie kryje, że praca z psami to jej ulubione zajęcie. – No tak, nie ma dnia, żeby mnie w schronisku nie było. J to  lubię, lubię te nasze psy. Dlatego tak bardzo mi żal, gdy myślę, że schronisko pójdzie do likwidacji. Psy rozwiozą po dużych placówkach. To traumatyczne przeżycie dla takich starych psów, a po drugie nikt przy takiej liczbie zwierząt, nie będzie się nimi porządnie zajmował.

Pani Maria ma 61 lat. – Jestem już naprawdę schorowana i zmęczona, ale przed każdym, od kogo cokolwiek zależy, padam na kolana. Dostałam od człowieka spod Warszawy te palety, które tu leżą. Sama je rąbię, żeby było czym palić. Przecież jest zimno. Jakoś musimy tym zwierzętom przygotować coś ciepłego do jedzenia.

Dopóki w schronisku było więcej psów i wpływały większe pieniądze z gmin, udawało się wiązać koniec z końcem. – Dziś mamy 180 piesków a gminy płacą za 80. Część gmin po prostu za swoje psy nie chce płacić. I my nic nie możemy zrobić. Ani nie chcą ich zabrać, ani nie chcą płacić – informuje pani Maria. – My tych psów przecież nie wyrzucimy. Karmimy wszystkie, wszystkimi się opiekujemy, dlatego boli, że nadleśnictwo chce nam wypowiedzieć umowę dzierżawy – żali się pani prezes.

W związku z planowaną likwidacją schroniska, od blisko roku trwa wielka akcja promująca adopcje psów z Krzesimowa. – Bardzo nam zależy, by one nie były wywiezione do wielkich schronisk – zaznacza pani Maja. – W zeszłym roku udało nam się oddać do adopcji 123 psy. Nie siedzimy i nie czekamy, aż ktoś nas odwiedzi. Sami organizujemy akcje promocyjne. Ale niestety większość naszych psów jest już stara. Młodsze pieski i szczeniaki ludzie zaadoptowali w pierwszej kolejności. Starych jednak nikt nie chce. Problemem jest też to, że w naszych schronisku mamy znacznie więcej dużych zwierząt, bo to psy wiejskie. Adoptujący pochodzą głównie z miasta i nie chcą dużego psa. Boją się. A tak naprawdę to te duże są znacznie bardziej socjalizowane niż te małe „blakoty” – śmieje się kobieta. – U nas nie występują zwierzaki agresywne, a jeśli już, to naprawdę pojedyncze przypadki.

Dziś schronisko ma szansę przetrwać jeszcze rok. – Do końca marca 2018 na pewno nikt nas stąd nie ruszy, obiecują jednak, że być może i kolejny rok dostaniemy – wyjaśnia pani prezes. – Ciężko się jednak pracuje, kiedy nie widać perspektyw – dodaje.

Zima to najcięższy czas dla krzesimowskiego schroniska. – Brakuje nam wolontariuszy i jedzenia. Psy chorują, więc ja za to, co mam, staram się je leczyć. Na wszystko jednak nie wystarcza – stwierdza smutno pani Maria.

« ‹ 1 › »
Schronisko dla psów w Krzesimowie

Foto Gość DODANE 17.01.2018

Schronisko dla psów w Krzesimowie

​W schronisku przebywa aktualnie 180 psów.  
oceń artykuł Pobieranie..

Justyna Jarosińska Justyna Jarosińska

|

GOSC.PL

publikacja 17.01.2018 17:06

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KRZESIMÓW
  • PSY
  • SCHRONISKO DLA PSÓW
  • ŚWIDNICKIE STOWARZYSZENIE OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI

Polecane w subskrypcji

  • Rewolucja seksualna: skąd przyszła i dokąd zmierza? Czy możliwe jest wyhamowanie rozpoczętych przez nią procesów?
    • Rozmowa
    • Szymon Babuchowski
    Rewolucja seksualna: skąd przyszła i dokąd zmierza? Czy możliwe jest wyhamowanie rozpoczętych przez nią procesów?
  • Polska szkoła złych decyzji. Podsumowanie roku szkolnego 2024/2025 i dokonań minister Barbary Nowackiej
    • Edukacja
    • Agata Puścikowska
    Polska szkoła złych decyzji. Podsumowanie roku szkolnego 2024/2025 i dokonań minister Barbary Nowackiej
  • Kawał górala. Mała ojczyzna ks. Józefa Tischnera
    • Kościół
    • Przemysław Kucharczak
    Kawał górala. Mała ojczyzna ks. Józefa Tischnera
  • „Pauza nie oznacza odwrotu”. Rozmowa z kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
    • Rozmowa
    • Magdalena Dobrzyniak
    „Pauza nie oznacza odwrotu”. Rozmowa z kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X