Najpierw mieszkały tu bernardynki, potem jezuici. Dziś, po wielu latach, świątyni w centrum Lublina przywracane są świetność i dawny blask.
W 1617 r. chorąży z Witowic ofiarował dom i plac w Lublinie na klasztor dla sióstr bernardynek. Wybudował także drewniany kościółek, a potem, w 1618 r., sprowadził zakonnice z Krakowa. W 2018 r. mija 400 lat od momentu ich przybycia i 360 lat od konsekracji kościoła murowanego. Trzy lata temu miejsce przy Królewskiej 9 opuścili jezuici, którzy zarządzali nim przez 95 lat. Aktualnie na terenie świątyni i w obiektach przyległych trwa remont, realizowany w ramach dużego projektu archidiecezji lubelskiej „Pomniki historii duże i małe. Bogactwo i różnorodność dziedzictwa kulturowego Lubelszczyzny – ochrona i udostępnienie wybranych obiektów sakralnych Lublina i Kazimierza Dolnego”. – Jesteśmy już po renowacji granitowej posadzki, wykonane jest także ogrzewanie podłogowe – wyjaśnia ks. Bogusław Suszyło, rektor kościoła św. Piotra Apostoła w Lublinie. – Teraz trwa konserwacja nawy głównej. Stoją tam rusztowania. Ołtarz jest czyszczony, wróci jego dawny malachitowy kolor. Także figury poszły do czyszczenia i złocenia. Oprócz tego rozebrano i poddano konserwacji ambonkę, by uzupełnić ubytki i odgrzybić pewne miejsca – wylicza ks. Bogusław.
Tajemnicze krypty
Głównym obiektem remontów jest oczywiście sam kościół, jednak, jak zaznacza Urszula Korona, architekt pracujący przy projekcie, by przyciągnąć do tego wyjątkowego miejsca zwiedzających, postanowiono przygotować również ekspozycje, które ukazałyby jego historię.
– Zależy nam, by pokazać, że ten kościół to nie tylko lata 70. i 80., choć ten czas był bardzo ważny – zaznacza rektor świątyni. – Udostępnione zostaną więc do zwiedzania także podziemia. Do tej pory w zawsze wilgotnych kryptach w okresie wielkanocnym budowany był grób Pański. Tam też swoje miejsce pochówku miały panny bernardynki. Teraz ich szczątki zostały przeniesione poziom niżej i zamurowane. – Chcemy w tym miejscu przygotować niewielką ekspozycję, która pokazywałaby pierwsze gospodynie tego obiektu – wyjaśnia Urszula Korona. – Zamierzamy przygotować film pokazujący nieliczne zdjęcia sprzed zburzenia klasztoru. Wyświetlimy go na pobielonej ścianie. W pomieszczeniu nie będzie ogrzewania, by widz mógł poczuć klimat tamtej epoki – wylicza pani architekt.
Pamiątki Solidarności
W obrębie kościoła powstaną także inne prezentacje. – W sąsiadującej z kryptami piwnicy, wybudowanej już w XX w., chcemy przygotować wystawę poświęconą opozycji komunistycznej w Polsce – informuje ks. Bogusław. – To będzie jednak tylko mała zajawka tego, co zwiedzający będą mogli obejrzeć w pomieszczeniach na strychu – dodaje Urszula Korona. – Na dole chcemy zrobić ścianę – mur z napisami w stylu „Precz z komuną”, natomiast na górze będą ekspozycje poświęcone działaniom Solidarności. – Bo przecież to właśnie w tym kościele gromadzili się ludzie na Mszach za ojczyznę, to tu podnoszone były wszelkie ruchy wolnościowe – dodaje ks. Bogusław. W sali, która stanie się swoistego rodzaju muzeum, będzie można zobaczyć drobne emblematy i znaczki solidarnościowe, a także w wersji elektronicznej wszelkie zachowane dokumenty. Do oglądania za szybą przygotowane zostaną także solidarnościowe sztandary.
Droga Drogi
Jedna sala będzie poświęcona Drodze Neokatechumenalnej. – To przecież właśnie z tego kościoła wyszła Droga na całą Polskę, a potem na wschód – podkreśla ks. Suszyło. – Tutaj też ks. Franciszek Blachnicki wprowadzał w życie pierwsze reformy posoborowe – dodaje. W specjalnym piwnicznym pomieszczeniu zostanie przygotowane tzw. katechumenium, czyli miejsce, w którym gromadzą się członkowie ruchu na liturgię. – Znajdą się tu także trzy ekspozycje związane z historią neokatechumenatu na świecie i w Polsce – wyjaśnia U. Korona. Zakończenie remontów zaplanowano mniej więcej na za rok. Jednak wcześniej w kościele sprawowane będą Msze św. – Chciałbym już dziś wszystkich zaprosić na Triduum Paschalne z udziałem Chóru Trzech Dni – mówi rektor kościoła św. Piotra.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się