Ten kościół to spełnienie marzeń mieszkańców osiedla Słowackiego. W zasięgu krótkiego spaceru mają miejsce spotkania z Bogiem i ludźmi.
Kiedy pojawił się pomysł, by w centrum osiedla w miejscu byłego domu kultury zbudować kościół, zdania były podzielone. Duszpasterze, którzy podjęli się budowy, odbyli wiele rozmów z mieszkańcami, którzy z jednej strony marzyli o kościele na osiedlu, a z drugiej żal im było domu kultury, który trzeba było rozebrać. – Mieszkam tu od 45 lat. Kiedy się wprowadzałam jako młoda mężatka z małymi dziećmi, było to jedno z piękniejszych osiedli w mieście. Miałam 30 lat, dużo sił i energii. Do kościoła chodziliśmy na Poczekajkę, bo to była dawniej nasza parafia. Z okna widziałam plac zabaw, na którym bawiły się dzieci, i dobrze mi się tu mieszkało. Z czasem jednak dzieci dorosły, wyprowadziły się i plac zabaw przestał być dla mnie taki ważny. Ubywało też sił i coraz trudniej było mi dotrzeć do kościoła na Poczekajkę. Chodziłam tylko w niedzielę i święta, tęskniąc za tym, by co dzień móc zajrzeć na modlitwę czy uczestniczyć w nabożeństwach majowych. Wraz z sąsiadkami w podobnym wieku marzyłyśmy sobie, by mieć kościół blisko. Dziś te marzenia są rzeczywistością – opowiada Maria Zacharewicz. Kościół bł. Piotra Jerzego Frassatiego stoi w samym środku osiedla i mieszkańcy nie wyobrażają sobie, by mogło go tutaj nie być.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.