Dziś to nowoczesna szkoła z dużymi możliwościami i bogatą historią. Dlatego rodzice chętnie wybierają ją na miejsce edukacji swoich dzieci, a te zgodnie twierdzą, że to najlepsza szkoła na świecie.
– Sama kończyłam tę szkołę jako ostatni rocznik, który chodził do ósmej klasy. W moich wspomnieniach są to dobre lata, wspaniali nauczyciele i grono przyjaciół, z którymi i w szkole i poza nią znakomicie się dogadywaliśmy i podejmowaliśmy różne działania. Dlatego kiedy mój syn dorósł do wieku szkolnego, zdecydowaliśmy z mężem, że zapisujemy go do Szkoły Podstawowej nr 4 – mówi Katarzyna Smyda, mama Filipa.
Podobne zdanie ma o tej szkole także Agnieszka Grela, której dzieci również chodzą do „czwórki”.
– To nasza szkoła rejonowa, ale w Lublinie jest dużo szkół, więc mogliśmy wybrać też inną placówkę na miejsce edukacji naszych dzieci. Jednak opinie, jakie zbieraliśmy podejmując decyzję, bardzo dobrze świadczyły o naszej szkole rejonowej, więc nie szukaliśmy nic innego. Z perspektywy ośmiu lat, bo tyle uczy się tutaj mój syn, potwierdzam, że to dobry wybór. Nie chodzi tylko o warunki lokalowe, które po remoncie kilka lat temu są po prostu znakomite, ale przede wszystkim o podejście do ucznia i współpracę z rodzicami. Wiemy, że możemy liczyć na pomoc nauczycieli w razie jakichś problemów, no i nie ma tu anonimowości – mówi Agnieszka Grela.
Z tych opinii cieszy się Alina Broniowska, dyrektor, która uważa, że szkoła powinna być miejscem przyjaznym, gdzie nie tylko chodzi o zdobycie wiedzy, ale i o wychowanie młodego człowieka.
– Wiedza jest oczywiście ważna, ale w życiu liczą się też inne wartości, takie jak uczciwość, patriotyzm, wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka. Te wartości wpisane są w program wychowawczy naszej placówki i dzięki zespołowi znakomitych nauczycieli realizowane – mówi A. Broniowska.
Więcej o Szkole Podstawowej nr 4 i 100 latach jej historii będzie można przeczytać w 40 numerze lubelskiego "Gościa Niedzielnego".