W sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej abp Stanisław Budzik rekoronował ikonę, która po wiekach tułaczki 4 lata temu znalazła dom w kościele na lubelskiej Porębie.
Od wielu wieków istnieje w Kościele zwyczaj przedstawiania Matki Bożej w szatach królewskich i z królewską koroną na głowie. Zwyczaj nakładania koron na szczególnie ważne, słynące łaskami wizerunki Matki Najświętszej upowszechnił się w XVI w. Papieże usankcjonowali tę formę pobożności i wydawali decyzje o koronacji ważnych obrazów Matki Bożej.
Pierwszy taki obraz w Polsce ukoronowano na Jasnej Górze w 1717 roku. Wkrótce zaczęto także w I Rzeczypospolitej przyozdabiać koronami kolejne obrazy, w tym obraz MB Latyczowskiej.
Natomiast 7 października wizerunek ten, znajdujący się w lubelskim kościele przy ul. Bursztynowej, został ponownie ukoronowany w czasie uroczystej Mszy św. odpustowej. Nowe korony 10 dni temu pobłogosławił papież Franciszek.
- Obraz ten podarował polskim dominikanom papież Klemens VIII - mówił w homilii abp Budzik. - Papież Pius VI, związany z Polską, nakazał koronację obrazu, a ta odbyła się w październiku 1778 roku. Niebawem, bo w 1824 r., korony zostały skradzione.
- 4 lata temu przeżyliśmy tu intronizację tego obrazu - przypomniał arcybiskup. - W tej świątyni znalazł on swój dom i tym samym zakończyła się, jak ufamy, ponadczterowiekowa wędrówka obrazu z Rzymu przez kraje Europy Środkowej do Polski.
Od 73 lat obraz MB Latyczowskiej czczony jest w Lublinie. Przez 69 lat wiernymi strażniczkami tego obrazu były siostry służki Najświętszej Maryi Niepokalanej. - 4 lata temu przenieśliśmy ten czcigodny wizerunek tutaj, do kościoła - mówił abp Budzik. - Także ta wędrówka miała charakter peregrynacji trwającej 20 dni. Obraz zatrzymywał się w 20 lubelskich kościołach, gdzie razem z Maryją rozważaliśmy tajemnice Różańca św. MB Latyczowska kiedyś wspomagała misję ewangelizacyjną ojców dominikanów na Rusi, dziś wskazuje na Chrystusa trzymającego w dłoniach księgę Ewangelii i mówiącego nam to samo, co kiedyś powiedział apostołom: "Idźcie na cały świat i zapraszajcie wszystkich ludzi do mojego Kościoła".
Metropolita zaznaczył, że dziś niesiemy naszej Matce dary złotych koron, bo chcemy je Jej ofiarować jako symbol tego, co w nas najcenniejsze, najpiękniejsze - naszych serc pełnych miłości i wdzięczności.