Zbliżało się Boże Narodzenie 1945 roku. Lublin zniszczony wojną szykował się do pierwszych świąt w – jak się jeszcze wtedy wydawało – wolnej Polsce. Jednak w pałacu biskupim świąteczną zadumę przerywało czuwanie przy umierającym bp. Marianie Fulmanie.
Był wtorek 18 grudnia. Przy chorym, który od kilku dni to tracił przytomność, to ją odzyskiwał, czuwali kapłani, siostry zakonne i pielęgniarki. W południe odmówiono Anioł Pański. Krótko potem biskup zmarł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.