Dom, w którym czyta się książki, sprzyja rozwojowi wyobraźni u dzieci, a także ułatwia wzajemne relacje członków rodziny. Dlatego akcje promujące czytelnictwo są bezcenne.
Wcale nie jest łatwo zachęcić młodego człowieka do sięgnięcia po książkę - podkreślają zgodnie nauczyciele języka polskiego i bibliotekarze.
- Wiele osób nawyk czytania wynosi z domu, ale nie jest to regułą. Kiedy jesteśmy mali i rodzice czy dziadkowie znajdują czas, by nam poczytać, lepiej rozwija się nasza wyobraźnia. Jest to czytanie bierne, które angażuje drugą osobę, niemniej równie wartościowe. Dzięki wspólnemu spędzaniu czasu budują się relacje między pokoleniami. Gdy dziecko kończy 7 lat i idzie do szkoły, zaczyna uczyć się czytać samodzielnie. Początkowo towarzyszy temu trud i łatwo się zniechęcić do sięgania po lekturę. Kiedy jednak opanowujemy tę umiejętność, powinniśmy mieć rozbudzoną ciekawość świata, którą można zaspokoić m.in. przez lekturę książek czy prasy - mówi Maria Karpińska, nauczycielka języka polskiego.
Dziś jednak ciekawość świata zaspokajana jest przez oglądanie telewizji czy internetu, więc motywacja do sięgania po literaturę spada. Dlatego tak ważne jest rozbudzanie zainteresowań czytelniczych od najmłodszych lat.
Taką akcję wśród przedszkolaków podejmuje m.in. Chełmska Biblioteka Publiczna. Pracownicy biblioteki byli gośćmi w Przedszkolu Miejskim Nr 10 w Chełmie. W przedszkolu cyklicznie odbywa się akcja czytelnicza „Wędrująca książka”, której zadaniem jest rozpowszechnianie czytelnictwa, rozwijanie zainteresowań czytelniczych oraz promowanie idei wymiany książek.
- Chodzi nam o pozyskiwanie najmłodszych czytelników, by stawali się świadomym i aktywnym odbiorcą literatury. Przedszkolaki wysłuchały zimowego wiersza Anny Muszyńskiej pt.: „Pani zima” oraz opowiadania Małgorzaty Strzałkowskiej pt.: „Zima”. Były również zimowe kalambury, jazda „na sankach” oraz bitwa na papierowe „śnieżki” - opowiada Anna Małysz z ChBP.