Wychowawca ludzi wolnych

Odkąd w celi śmierci nawrócił się i przyjął Jezusa jako swego Pana, czuł się człowiekiem wyzwolonym. Nie zmieniły tego ani więzienne kraty, ani szykany władz komunistycznych, które ks. Franciszka Blachnickiego dotykały całe życie.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 8/2019

dodane 21.02.2019 00:00
0

Ojciec Franciszek był nie tylko człowiekiem wolnym wolnością, którą dawała mu wiara, ale taką przestrzeń stwarzał wokół siebie. − Kiedy się z nim przebywało, człowiek przestawał się bać. Czasy były trudne, bo lata 60 i 70. XX wieku to komuna w rozkwicie. Wówczas rodził się Ruch Światło−Życie, który miał wychowywać ludzi do wolności. Ksiądz Franciszek mówił nie tylko o Bogu żywym, obecnym w naszym życiu, ale i o konsekwencjach wypływających z faktu bycia dzieckiem Bożym. Jedną z nich była wolność, której żaden system nie był w stanie nas pozbawić – mówi Grażyna Wilczyńska z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, współpracownica ks. Blachnickiego, autorka publikacji „Wychowawca wolnych ludzi”, przybliżającej postać założyciela Ruchu Światło−Życie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy