- Na świecie jest 1111 terytoriów misyjnych. Często to bardzo biedne rejony, jednak ludzie ci ponad wszystko cenią życie. Tego bogata Europa musi się uczyć - mówi ks. Maciej Będziński, krajowy sekretarz Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary.
Ksiądz Maciej poprowadził rekolekcje dla dzieci i młodzieży ze szkół na terenie parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie. Dzielił się także swoim doświadczeniem wiary i pracy w sekretariacie krajowego Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary podczas niedzielnych Mszy świętych.
- Rozkrzewianie wiary jest zadaniem każdego chrześcijanina. Wymówki, że ktoś się nie nadaje, nie są żadną przeszkodą, o czym opowiada Pismo Święte. Wystarczy popatrzeć na Mojżesza, który - gdy Bóg powiedział mu, że ma iść do ludu i powiedzieć, że przysyła go Pan Bóg - stwierdził, że się nie nadaje, nie ma talentu ani elokwencji potrzebnej do przemawiania. Dla Pana Boga nie było to żadną przeszkodą, bo krzewienie wiary to nie sprawa talentów czy elokwencji, ale wynik osobistej relacji z Jezusem - mówi ks. Maciej.
Człowiek, który żyje w relacji ze Stwórcą, poprzez codzienne wybory i swoją postawę życiową krzewi wiarę. To ona kieruje życiem i może stać się ścieżką pociągającą innych ku Bogu.
- Jak wielkie znaczenie i moc ma wiara pokazują przez wieki szeregi męczenników, którzy zginęli tylko dlatego, że wierzyli. Tylko ostatnie lata przyniosły nam takie przypadki. Popatrzmy choćby na mnichów uprowadzonych w Algierii z klasztoru trapistów w Tibhirine i zamordowanych, dziś błogosławionych. Polskich franciszkanów Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, zamordowanych przez terrorystów Komunistycznej Partii Peru "Świetlisty Szlak", czy zabójstwo we Francji ks. Jacquesa Homela. Mimo tych strasznych wydarzeń, Bóg mówi do nas, byśmy się nie lękali, bo On jest większy niż wszelkie zło - podkreśla ks. Maciej.
Dzielił się także doświadczeniem misyjnym, z którego wynika, że nawet w najbiedniejszych krajach świata ludzie żyjący często bez wykształcenia i znajomości cywilizacji za największe dobro uważają życie człowieka.
- Kiedy odwiedzałem misjonarzy na Madagaskarze, tamtejsi ludzie nie mogli uwierzyć, że gdzieś na świecie zabija się dzieci nienarodzone czy osoby starsze. Mówili mi, że u nich jest zasada, że kto zabija dziecko, zabija plemię, a kto zabija plemię, zabija naród, dlatego pod żadnym pozorem nie można nikomu odbierać życia. Madagaskar należy do najbiedniejszych krajów świata, tymczasem bogata Europa mówi, że nie stać jej na dziecko, czy utrzymanie osoby starszej! - mówił kapłan.
Przytoczył też historię życia Wandy Błeńskiej. Kiedy się urodziła, akuszerka, która odbierała poród powiedziała do ojca, że to, co się urodziło, nie przeżyje nocy. Tymczasem Wanda dożyła 104 lat. Połowę z nich spędziła w Ugandzie, niosąc pomoc najsłabszym. To kolejny dowód na to, że Pan Bóg ma dla każdego plan i każdy jest chciany.