Dr Bogusław Wróblewski, redaktor naczelny czasopisma literacko-artystycznego "Akcent", wykładowca UMCS, mówi o kreacyjnym potencjale Karola Wojtyły i o tym, że papież wiedział, iż nie jest największym z poetów.
A w jakim zakresie dostrzega Pan wyjątkową wrażliwość na słowo u Wojtyły?
Przede wszystkim w umiejętności znajdowania odpowiednich fraz. On posiadł umiejętność wydobywania fraz z języka, które idealnie pasują do jego zamiaru. Gdyby nie był poetą, nie padałyby te słowa w encyklikach, w wystąpieniach publicznych. Niektóre pamiętamy do dzisiaj. Może to nasza przypadłość, że nie umieliśmy wszystkiego zapamiętać, uchwycić tego, co było zasadnicze w jego refleksji na temat kondycji ludzkiej. Szkoda. A to dotyczy nie tylko Polski, ale i wielu trendów w Europie. Jakoś ciągle się czegoś lękamy, choć zgoła inaczej namawiał papież przy pomocy tej pamiętnej - bardzo poetyckiej - frazy...
Co zrobić, aby wydobyć najważniejsze refleksje Wojtyły? Zwłaszcza w Lublinie, mieście, z którym - obok Krakowa i Wadowic - był tak mocno związany?
Nie wiem, czy potencjał naszego ośrodka akademickiego jest wystarczający, czy koleżanki i koledzy z KUL i innych uniwersytetów robią wszystko, by to dziedzictwo wydobyć i zachować. Myślę, że bardzo się starają. Ja sobie wysoko cenię pisma ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, który zrobił dużo dla utrwalenia myśli tego wybitnego człowieka, ks. prof. Krzysztofa Guzowskiego, o. Tomasza Dostatniego czy wspomnianego wcześniej o. Wacława Oszajcy.
A czy można tę myśl spopularyzować?
No właśnie, jak dotrzeć do tych, którzy niekoniecznie chcą czytać pisma naukowe? Nie dysponuję narzędziami, które pozwoliłyby zrobić więcej niż robimy w "Akcencie". Myślę, że warto by było ogłosić jakiś rodzaj pogłębionego konkursu dla młodzieży, ale też wykorzystać katechezę, by przybliżyć dzieła artystyczne Wojtyły i spróbować je zaadaptować do dzisiejszych wyzwań kulturowych i etycznych. Tak, myślę, że to zadanie dla katechetów. Powinien powstać jakiś poradnik metodyczny, żeby dostosować ich pracę do wyzwań współczesności. Szczególnie gdy chodzi o postawę tolerancji, otwartości na Innego, o którą papież apelował. Spora część dorobku K. Wojtyły jest dostępna multimedialnie - można by to inteligentnie wykorzystać. A i młodzież na takich lekcjach religii mniej by się nudziła.
A co przyniesie nowy numer "Akcentu", który ukaże się w połowie maja?
W najnowszym numerze pojawi się sporo bardzo dobrej poezji. Będzie znakomita poetka z Lublina, mieszkająca teraz w Holandii - Elżbieta Wicha-Wauben. Pojawi się Piotr Szewc, mocno związany z Zamojszczyzną, mimo że mieszka w Warszawie. Ponadto wiersze Danuty Kurczewicz z Chełma oraz zmarłego niedawno Jana Klimeckiego z Kozienic, a także inne dobre teksty poetyckie. Czytelnicy mogą się spodziewać eseju o Henryku Domińskim, przyjacielu Józefa Czechowicza, artykułu o tekstach piosenek Wojciecha Młynarskiego, o Budce Suflera, o jazzie na zaprzyjaźnionej Litwie, a także o innych ciekawych zagadnieniach literackich i artystycznych. Kwartalnik jest dostępny w salonach prasowych i sprzedaży internetowej.