Habit sióstr przypominał strój służącej. Uśmiech Urszuli przyciągał wszystkich od najmłodszych po najstarszych, a liczne talenty, którymi Pan Bóg ją obdarzył, wykorzystała dla spraw nieba i ziemi.
Dokładnie w swoje urodziny, 18 maja 2003 roku, papież Jan Paweł II kanonizował Urszulę Ledóchowską - polską zakonnicę, o której mówiono, że przeprowadziła rewolucję w podejściu do nauczania i wychowania, a także zmieniła nastawienie wielu krajów Europy do sprawy polskiej, kiedy naszej ojczyzny nie było w wyniku rozbiorów na mapie świata.
- Matka Urszula przyciągała ludzi. Polka urodzona w Austrii w czasach zaborów, wychowana w wielkiej miłości do ojczyzny przez ojca Antoniego Polaka i matkę Józefinę Szwajcarkę, od dziecka wyróżniała się uśmiechem, który nie schodził jej z twarzy. Jako młoda dziewczyna wstąpiła do zgromadzenia Urszulanek w Krakowie. Nie bała się podejmować wyzwań związanych z wychowaniem i edukacją młodych ludzi do tego stopnia, że wraz ze współsiostrami zdjęła habit zakonny i przywdziała świecki strój, by móc w Rosji, gdzie zakazane było działanie wszelkich zgromadzeń, prowadzić szkoły i uczyć mieszkających tam Polaków miłości do Pana Boga i ojczyzny - mówi o świętej s. Maria Piotrowska, urszulanka.
Ledóchowska była kobietą o wielu talentach. Pięknie malowała, odnawiała obrazy i ołtarze w kościołach, grała na fortepianie, jeździła konno, miała niezwykły dar do nauki języków. Wszystko to wykorzystała na chwałę Bożą, wstępując do zgromadzenia urszulanek krakowskich. Kiedy przyszła potrzeba, by wyjechać do Petersburga i tam założyć szkołę dla polskiej młodzieży, mimo carskiego zakazu istnienia zgromadzeń, nie wahała się z kilka siostrami, w świeckim stroju, wyruszyć na tę misję.
Kiedy wybuchła I wojna światowa, Urszula została wydalona z Rosji jako obywatelka austriacka. Udała się do Skandynawii, gdzie szybko nauczyła się języka duńskiego i fińskiego. Tam zaangażowała się w głoszenie odczytów o Polsce, zdobywając wielu wybitnych ludzi dla sprawy odzyskania przez ojczyznę niepodległości. Już w wolnym kraju zakłada w Pniewach pod Poznaniem nowe Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Siostry na wzór służących mają proste szare habity i czepki na głowach. Ich zadaniem jest wychowywanie dzieci i młodzieży w miłości do Boga i ojczyzny.
- W tym roku w Lublinie mamy kilka powodów do świętowania. 30 lat temu powstała na Węglinie parafia pod wezwaniem św. Urszuli Ledóchowskiej. 60 lat temu urszulanki przyjechały do Lublina, by poprowadzić akademik na Poczekajce. 80 lat temu zmarła św. Urszula, a za rok świętować będziemy 100. rocznicę powstania zgromadzenia. To powody, dla których zorganizowałyśmy wraz z parafią św. Urszuli konkurs wiedzy o naszej założycielce - wyjaśnia s. Joanna.
W konkursie mógł uczestniczyć każdy. Najmłodsi mieli za zadanie namalowanie św. Urszuli, dzieci młodsze zmierzyły się w quizie wiedzy, starsze pisały prace literackie, a dorośli odpowiadali na pytania związane z postacią tej świętej.