Dla wielu ludzi związki Bolesława Prusa z Nałęczowem są zaskoczeniem. Dopiero po przyjeździe do uzdrowiska, podczas spacerów po Parku Zdrojowym, spotykają postać pisarza na ławeczce przed pałacem. W Nałęczowie odbywa się XIX "Majówka z Prusem".
Dla nas wydaje się takie oczywiste, że Prus bywał w Nałęczowie i tu tworzył, ale dla większości ludzi to zaskoczenie. Dlatego nasze muzeum nie tylko opowiada historię pobytu Prusa w Nałęczowie, ale i stara się odtworzyć klimat XIX-wiecznego miasteczka, które systematycznie pisarz odwiedzał – mówi Bogumiła Wartacz z Muzeum Bolesława Prusa w Nałęczowie.
Aleksander Głowacki, bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko pisarza, przyjechał tu na kurację. Jego przyjazd do Nałęczowa nie był planowany. Miał się wybrać do Zakopanego, jednak jego specyficzna dolegliwość dokuczała mu coraz bardziej. Agorafobia, czyli lęk przestrzeni, dopadała go w różnych miejscach. Czasami, widząc przed sobą pusty plac, który miał przejść, wpadał w panikę. Z listów wiadomo, że w Nałęczowie Prusa przywitał deszcz, jednak to go nie zraziło.
Gdy po raz pierwszy przybył do Nałęczowa miał 35 lat. Aż dziwne, że nie znał tego miejsca wcześniej, skoro wiele lat swej młodości spędził w Lublinie i pobliskich Puławach, gdzie był wychowywany przez babkę i ciotkę. W 1872 r. miał za sobą publikację pierwszych artykułów. Wydawał nowele i powieści drukowane w odcinkach na łamach prasy. Zyskał grono wiernych czytelników i stał się popularny. Do Nałęczowa przyjeżdżał już jako znany autor. Leczył się tu i pisał. Stąd wysyłał felietony, fragmenty powieści i obfitą korespondencję. Chyba że... ogarniała go niemoc twórcza.
– Nazywał to paraliżem wakacyjnym. Wstawał rano i szykował się do pisania. Ciął papier, obsadzał stalówki i… odkładał pisanie na później. Korzystał z uroków Nałęczowa, spacerował, grał w szachy, odwiedzał znajomych, rozmawiał z kuracjuszami i brakowało mu już czasu na pisanie. W sierpniu 1888 r. „Kurier Codzienny” nieoczekiwanie przerwał publikację „Lalki”, pisanej z odcinka na odcinek. Oburzyło to czytelników, którzy czekali z niecierpliwością na kolejne losy bohaterów – opowiada przewodnik po muzeum.
Ulubionym miejscem Prusa w Nałęczowie był Pałac Małachowskich, gdzie mieściła się siedziba administracji Zakładu i mieszkanie administratora, restauracja Wolskiego, muzeum Nałęczowa i czytelnia z biblioteką, w której często bywał. W pięknej sali balowej odbywały się koncerty, a także spotkania towarzyskie i wieczory literackie. W pokoju na piętrze, obok wieży, a potem na parterze, od strony północno-zachodniej, mieszkał Prus, tu pisał „Placówkę” i „Lalkę”, a przede wszystkim „Kroniki”.
Od 19 lat Nałęczów przypomina swoje związki ze znanym pisarzem, organizując "Majówkę z Prusem".
W tym roku miasto 26 maja szczególnie zaprasza do zwiedzania Muzeum Bolesława Prusa oraz na szereg atrakcji, które odbędą się na placu przed Urzędem Gminy od 12.30