Aleje Racławickie, zgodnie z projektem przebudowy, mają posiadać dodatkowe pasy dla skręcających w prawo samochodów, buspasy i drogi dla rowerów. Ale projekt zakłada wycinkę ogromnej liczby starych drzew. Czy Lublin stanie się pustynią?
Plany przebudowy Alei Racławickich budzą wiele kontrowersji wśród mieszkańców Lublina, a także wśród architektów krajobrazu. Wygląda na to, że podobnie jak w przypadku referendum w sprawie „górek czechowskich”, aby uchronić drzewa przed wycinką potrzebne będzie mocne zaangażowanie aktywistów miejskich, ekologów i samych mieszkańców.
Głosowanie nad przesunięciem środków budżetowych na przebudowę Alei Racławickich odbędzie się w najbliższy czwartek na posiedzeniu Rady Miasta. Na 31 radnych klub prezydenta Żuka to aż 19 osób. Jeżeli radni przegłosują prezydencki pomysł, Zarząd Dróg i Mostów będzie mógł finalizować przetarg na przebudowę Alei Racławickich oaz ulic Lipowej i Poniatowskiego.
Na swoim profilu Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, poinformował przed tygodniem: „Chcemy zacząć w tym roku przebudowę Alei Racławickich. Zaproponuję miejskim radnym zmiany w budżecie miasta, które pozwolą sfinansować tę inwestycję. Zmiany, które zostaną zaproponowane radnym, poprzedzone zostały konsultacjami z PARP, a także szczegółowymi analizami zespołu, na który składały się Wydział Budżetu, Wydział Funduszy Europejskich oraz Zarząd Dróg i Mostów. Brakujące środki na przebudowę Al. Racławickich zostaną pozyskane z przesunięcia realizacji jednego z zadań inwestycyjnych, środków własnych, które zostały uwolnione przez zwiększone niedawno dofinansowanie unijne innego zadania, rezygnacji z zewnętrznego nadzoru nad zadaniem oraz wykorzystania środków europejskich i oszczędności budżetowych (stanowić to będzie łącznie ok. 34 mln zł) oraz ewentualnie z rezygnacji z realizacji zakresu zadania obejmującego ul. Sowińskiego i ul. Głęboką (kolejne 31 mln zł). Proponuję również radnym rozpoczęcie realizacji przebudowy ulicy Pana Tadeusza, co również zostało umieszczone w projekcie zmian budżetowych”.
Po zakończeniu inwestycji Aleje Racławickie będą szersze, ale kosztem dorosłych drzew, które rosną po obu stronach czteropasmowej jezdni. Część jezdni stanie się jednak niedostępna dla aut osobowych, bo od ul. Lipowej do ul. Grottgera mają być wyznaczone buspasy. Dodatkowo obok chodników mają powstać wydzielone ścieżki dla rowerów.
Początkowo planowano, że wzdłuż samych Alei Racławickich wyciętych zostanie 261 drzew. Ten pomysł od razu skrytykowano. Doszło w związku z tym do niewielkiej zmiany planów, według których należy wyciąć
Decyzje prezydenta i plany przebudowy Al. Racławickich krytykują architekci krajobrazu, ale też przedstawiciele Porozumienia Rowerowego i wielu mieszkańców miasta. Czy uda się zachować drzewa, których w mieście nad Bystrzycą jest coraz mniej? Może warto pomyśleć nad tańszym i ekologicznym, nowoczesnym i europejskim rozwiązaniem - czyli nad remontem asfaltu, uzupełnieniem koniecznej infrastruktury drogowej bez niszczenia drzew, w tym długowiecznych lip, które były świadkami nie tylko narodzin KUL oraz innych instytucji, ale narodzin niepodległej Polski?
Czy rzeczywiście potrzebne są w tym miejscu miasta buspasy i kolejne wysepki na jezdni kosztem takiego poziomu dewastacji zieleni? Ratusz jednak nie chce utracić unijnej dotacji na przebudowę Al. Racławickich, która połączona jest z unijnym dofinansowaniem na zakup nowych trolejbusów.
Czy dojdzie do przebudowy Al. Racławickich, okaże się już w najbliższy czwartek, 30 maja, podczas sesji Rady Miasta. Jak podaje „Dziennik Wschodni”, prezydent Żuk poprosił Radę Miasta o zatwierdzenie zmian w planach miejskich wydatków tak, by wygospodarować dodatkowe ponad 60 mln zł, których brakuje aktualnie do przebudowy. Jak podaje dziennik - pieniędzy na rozpoczęcie prac brakuje, „bo ceny zaproponowane przez firmy drogowe okazały się ponad dwukrotnie większe od kwoty zarezerwowanej przez miasto na Al. Racławickie, ul. Lipową i ul. Poniatowskiego. Na trzy wspomniane ulice miało, według miejskich urzędników, wystarczyć 41 mln zł, tymczasem najtańsza oferta opiewa na 107 mln zł”.