Ilekroć prosiliśmy go o rozmowę czy komentarz do jakichś wydarzeń, zawsze znajdował czas. Na dziennikarzy czekał z czekoladą, która miała osłodzić nam dzień, oraz z notatkami, które starannie przygotowywał przed spotkaniem.
Nasza redakcja miała okazję wielokrotnie rozmawiać z abp. Bolesławem Pylakiem. Jedno z takich spotkań poświęcone było wspomnieniom z dzieciństwa i odkrywaniu powołania. Żegnając arcybiskupa, przypominamy to, co wówczas mówił o swoim życiu, zdając sobie sprawę, że to rodzaj podsumowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.