Podczas święta patronalnego była modlitwa, część oficjalna oraz odsłonięcie tablicy upamiętniającej działalność organizacji opozycyjnych na uczelni oraz promocja książki pt. "Spotkania. Niezależne Pismo Młodych Katolików" i błogosławieństwo nowej pasieki.
W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa KUL obchodzi swoje doroczne święto patronalne. Obchody rozpoczęła Msza św. w kościele akademickim, której przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki. W liturgii uczestniczył również abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i Wielki Kanclerz KUL, oraz bp Józef Wróbel, prof. KUL i biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej.
Następnie w auli kard. Wyszyńskiego miała miejsce część oficjalna, podczas której wręczono medale jubileuszowe 100-lecia KUL oraz dyplomy ukończenia studiów licencjackich i magisterskich. Wyprowadzono stare insygnia – i wprowadzono uroczyście nowe, ufundowane przez darczyńców. Bezpośrednio po tym nastąpiło odsłonięcie tablicy upamiętniającej działalność na uczelni organizacji opozycyjnych, znajdującej się na dziedzińcu uniwersyteckim. W programie święta znalazły się również promocja książki „Spotkania. Niezależne Pismo Młodych Katolików”, poświęcenie i otwarcie nowej pasieki, a także pierwszy w historii występ Zespołu Pieśni i Tańca KUL.
W wydarzeniu uczestniczył m.in. Robert Leszek Moczulski i Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu RP. – Cieszę się, że w ramach dzisiejszej uroczystości będzie trwałe upamiętnienie tego, że na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim była młodzież, która nie tylko studiowała, modliła się, ale także sprzeciwiała się systemowi, który był systemem kłamstwa, deprawacji i przemocy. To tu powstała jedyna grupa, która określała się Grupą Młodych Katolików, wydająca niezależne pismo „Spotkania”. Ten tytuł nie był przypadkowy. Pismo stanowiło przestrzeń spotkania różnych ludzi – mówił B. Borusewicz.
Zaznaczył w przemówieniu, że formalnie na KUL wymagano świadectwa chrztu – ale nikt się realnie o to świadectwo nie pytał w tamtym trudnym czasie. – KUL był miejscem niesamowitym w ówczesnej całej Europie Środkowo-Wschodniej. Była to oaza wolności, swobody, wolnej dyskusji. I dlatego ten uniwersytet dawał mnie i moim kolegom nie tylko możliwość studiowania, ale też osłonę i ochronę – podkreślał.
– W świętowaniu ważna jest pamięć, bo święto wiąże się zazwyczaj ze wspomnieniem i przywołaniem wyjątkowego człowieka lub wyjątkowego wydarzenia. Ważna jest wspólnota, która chce uczcić tę osobę lub fakt. Święto patronalne jest dla naszej społeczności okazją sprzyjającą refleksji nad przeszłością i namysłowi nad tym, co przed nami. Jest okazją do radosnego i wspólnotowego przeżywania uniwersyteckiej uroczystości pod patronatem Najświętszego Serca Pana Jezusa – podkreślał ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL.
Zanim powstał katolicki uniwersytet, zanim w 1918 r. przyjechały do Lublina z Petersburga książki tworzące podstawowe zasoby biblioteki uniwersyteckiej, pierwszy rektor – ks. Idzi Radziszewski miał już w głowie patrona uniwersytetu – Najświętsze Serce Jezusa. Znał doskonale objawienia, które przekazała św. Małgorzata Maria Alacoque, oraz był orędownikiem nabożeństwa do Najświętszego Serca Jezusa. W grudniu 1673 r. Jezus przekazał tej francuskiej mistyczce następujące słowa: „Moje Boskie Serce płonie tak wielką miłością ku ludziom, że nie może utrzymać dłużej tych gorejących płomieni zamkniętych w moim wnętrzu. Serce moje pragnie je rozlać za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi skarbami”. Jezus ukazał jej również swoje Serce płonące miłością – obraz ten znany jest większości katolików, także w Polsce.
Należy też podkreślić, że niemałą rolę w upowszechnieniu kultu Najświętszego Serca Jezusowego miał Episkopat Polski. "Mam wielkie nabożeństwo do Serca Jezusowego i wierzę mocno w Jego opiekę i pomoc, dlatego myślę o tym, żeby uniwersytet oddać pod szczególną opiekę Serca Jezusowego" – to słowa założyciela katolickiego uniwersytetu ks. prof. I. Radziszewskiego.