Nowy numer 11/2024 Archiwum

Henryk Życzyński - nauczyciel, polonista, patriota

W nieznanych okolicznościach dostał się do niewoli sowieckiej i został osadzony w obozie jenieckim w Kozielsku, gdzie przebywał do 1940 roku. W kwietniu został przewieziony do uroczyska Kozie Góry pod Smoleńskiem, powszechnie nazywanego Lasem Katyńskim i tam zamordowany.

Z początkiem października 1927 roku na łamach kilku lubelskich dzienników ukazało się ogłoszenie następującej treści: „Wykład inauguracyjny w Uniwersytecie Lubelskim. W poniedziałek, dnia 3 października br. o godzinie 6 wieczorem w auli 2-giej /II piętro, pawilon wschodni/ odbędzie się wykład inauguracyjny profesora literatury polskiej, dra Henryka Życzyńskiego na temat: Od »Pana Tadeusza« Mickiewicza do »Wesela« Wyspiańskiego. Wstęp wolny”. W taki oto spektakularny sposób, wykładem publicznym, Henryk Marian Życzyński rozpoczął swoją pracę na naszym uniwersytecie, z którym związał się na stałe, aż do tragicznej śmierci w Kozielsku. Kim był, jak potoczyły się jego losy? Jak i dlaczego trafił do Lublina?

Początki aktywności patriotycznej

Urodził się 2 sierpnia 1890 roku w Husiatynie, małym miasteczku o długiej i burzliwej historii położonym na Podolu nad Zbruczem, podówczas znajdującym się w zaborze austriackim, jako syn Szczepana i Olimpii z domu Kleefeld. Szkolę średnią, ośmioletnie, założone na początku XIX w. klasyczne Cesarsko-Królewskie Gimnazjum Wyższe w Brzeżanach, ukończył w 1910 roku. Na świadectwie dojrzałości komisja egzaminacyjna stwierdziła, że „...uznano go dojrzałym z odznaczeniem do studyów w Uniwersytecie”. Jako uczeń gimnazjum brzeżańskiego Henryk wyróżniał się sporą aktywnością; jak podaje jego bratanica Irena Życzyńska („Lubelska lista katyńska”), został przewodniczącym Tajnego Koła Młodzieży Polskiej, a jesienią 1909 roku, czytamy, „z polecenia Edwarda Rydza-Śmigłego” założył oddział Związku Strzeleckiego. Autorka nie wskazuje źródła tej ciekawej informacji. Należy ją powiązać z faktem, że przywoływany przez nią Rydz-Śmigły, przyszły polityk sanacyjny i marszałek Polski, urodził się właśnie w Brzeżanach i tam ukończył gimnazjum, uzyskując w 1905 roku maturę. Jak wynika z jego biografii, „Śmigły” był pierwszym komendantem Oddziału Związku Strzeleckiego w Brzeżanach i komendantem Okręgu Związku Strzeleckiego we Lwowie. Należy zatem przypuszczać, że jego młodszy o 4 lata kolega Henryk z gimnazjum miał udział w tworzeniu oddziału tej paramilitarnej, niepodległościowej organizacji społeczno-wychowawczej w Brzeżanach.

Studia we Lwowie

Czteroletnie studia uniwersyteckie z zakresu literatury polskiej i filozofii odbył na Wydziale Filozoficznym cesarskiego Uniwersytetu Franciszkańskiego we Lwowie (był to, jak ujął to Jerzy Starnawski w publikacji "Sylwetki lubelskich humanistów XIX i pierwszej połowy XX wieku" - okres świetności polonistyki lwowskiej”; tam też w 1916 roku uzyskał stopień doktora filozofii z zakresu historii literatury polskiej na podstawie pracy „Estetyka Pamiętnika Warszawskiego 1815-1822”, napisanej pod kierownictwem prof. Wilhelma Bruchnalskiego, uznanego historyka literatury, wybitnego znawcy twórczości Adama Mickiewicza.

Okres cieszyński

Po odbyciu służby wojskowej (1916-1918) w jednostkach zapasowych armii austro-węgierskiej i po odzyskaniu niepodległości przez Polskę przeprowadził się na Śląsk Cieszyński, gdzie został zatrudniony jako nauczyciel gimnazjalny w Orłowej, a następnie w Cieszynie; uczył estetyki. W tym okresie podjął ożywioną działalność społeczną i literacką, pięknymi zgłoskami i wyraźnie wpisując się w historię Śląska Cieszyńskiego. Z powodzeniem nagłaśniał sprawy tego regionu, do zakończenia I wojny światowej należącego do historycznego habsburskiego Księstwa Cieszyńskiego, a po wojnie stanowiącego teren sporny pomiędzy Polską i Czechosłowacją.Dużo publikował; m.in. ogłosił szereg artykułów o tematyce literackiej w „Dzienniku Polskim”, „Słowie Polskim” i „Dzienniku Cieszyńskim”, w którym też zamieszczał swoje wiersze. Był redaktorem naczelnym „Miesięcznika Pedagogicznego” wychodzącego w Cieszynie w latach 1921-1927. Odznaczając się dużą erudycją, na jego łamach zamieszczał prace i przyczynki z zakresu historii i teorii literatury, filozofii i pedagogiki. Okres cieszyński w jego życiu był bardzo ożywiony i produktywny. Z wielkim zaangażowaniem włączył się do akcji plebiscytowej; nic zatem dziwnego, że Komisja Szkolna Księstwa Cieszyńskiego (powstała w 1918 roku, zajmowała się funkcjonowaniem szkolnictwa na terenach podległych polskiej administracji), poświadczając pismem z dnia 18 lipca 1920 roku, że jest on „...zajęty jako profesor w polskim gimnazjum realnym w Orłowej”, stwierdzała jednocześnie, że jest także „niezbędnie potrzebny w zakładzie, a to ze względu na dobro szkoły i ze względu na plebiscyt”. W dowód uznania w 1929 roku wojewoda śląski dr Michał Grażyński, który szczególną wagę przykładał do rozwoju szkolnictwa, przyznał mu, jak czytamy w piśmie „na mocy upoważnienia Pana Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego” Medal Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości. Zgodnie z ustawą, był on nadawany tym, którzy w okresie od 11 listopada 1918 roku do 11 listopada 1928 roku pełnili nienagannie służbę państwową, cywilną, wojskową czy w organach samorządowych.

Zamieszkał w Lublinie

Nowy rozdział w jego życiorysie rozpoczął się w 1927 roku, kiedy przeniósł się na stałe do Lublina, aby tu, na Wydziale Nauk Humanistycznych katolickiej wszechnicy, podjąć zajęcia jako zastępca profesora historii i literatury polskiej. Był rzetelnym wykładowcą; dzięki niemu na KUL-u podczas zajęć ze studentami zaczęto uwzględniać kwestie z zakresu pozytywizmu i Młodej Polski. Szybko awansował. Po uzyskaniu habilitacji na podstawie rozprawy „Z estetyki Mickiewicza” na Uniwersytecie Poznańskim został profesorem nadzwyczajnym, a następnie zwyczajnym. Był ceniony przez środowisko akademickie; w latach 1934-38 pełnił funkcję dziekana swojego wydziału. Jako rzutki uczony należał do wielu towarzystw naukowych, Polskiej Akademii Umiejętności, Towarzystwa Naukowego we Lwowie, Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Należał do grupy odnowicieli Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Lublinie. Zaznaczył też swoją obecność w życiu szkolnym i kulturalnym miasta nad Bystrzycą; pełnił funkcję dyrektora prywatnego gimnazjum żeńskiego Heleny Czarnieckiej, należał do Wydziału Koła Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych w Lublinie, wygłaszał prelekcje i odczyty publiczne, m.in. w Kole Polonistów lubelskich.

Wypowiadał swoje przekonania śmiało

Miał zacięcie do pióra; już jako student III roku zaczął pisywać do „Kuriera Lwowskiego”, zamieszczając na jego lamach wprawki z zakresu literatury; działalność naukową rozpoczął w 1918 roku, ogłaszając wówczas pierwszą pracę w redagowanym we Lwowie „Pamiętniku Literackim”. Przedmiotem jego prac były zagadnienia historyczno-literackie, estetyczne i teoretyczne, głównie z okresu XIX stulecia, zwłaszcza w epoce romantyzmu. Przygotował edycję poezji i prozy Adama Mickiewicza, pism Maurycego Mochnackiego i „Listów z podróży” A.E. Odyńca. Jego nauczyciel ze Lwowa, a później starszy kolega na KUL, profesor Wiktor Hahn, w pośmiertnym wspomnieniu publikowanym w „Pamiętniku Literackim” podkreślał, że „Wypowiadał swoje przekonania śmiało, nie licząc się z utartym i twierdzeniami, w ogóle wnosił dużo życia i werwy do swoich prac. Nieraz pobudzał do ostrej polemiki, śmiało jednak podejmował rzuconą rękawicę i bronił swych hipotez z wielkim animuszem […]”. 

Zamordowany w Lesie Katyńskim

Kiedy wybuchła wojna II wojna światowa, która spowodowała wielkie i niepowetowane straty dla naszego Uniwersytetu, wielu pracowników i studentów naszej Alma Mater zamiast myśleć o powrocie do ław i katedr uniwersyteckich zostało zmobilizowanych lub zgłosiło się na ochotnika; założyli mundury i udali się na front. Ks. prof. Józef Pastuszka w swoich częściowo opublikowanych wspomnieniach tak zapamiętał sytuację w przeddzień wybuchu wojny: „Chyba w środę, 30 sierpnia, odbyło się ostatnie posiedzenie Senatu KUL. Przebiegło w nastroju wojenno-depresyjnym”. Do udających się na pole walki dołączył Henryk Życzyński, zmobilizowany jako podporucznik (pośmiertnie otrzymał stopień porucznika). Kolejna odsłona strasznej wojny nastąpiła 17 września 1939 roku; wschodnią granicę Rzeczypospolitej przekroczyły, bez wypowiedzenia wojny i wbrew wszelkim normom prawa międzynarodowego, wojska sowieckie i zaatakowały polskie oddziały (Korpus Ochrony Pogranicza) oraz placówki wojskowe. Wielu polskich żołnierzy, szczególnie oficerów - kwiat polskiej inteligencji - zostało rozstrzelanych na miejscu lub dostało się do niewoli; tysiące z nich zostało rozlokowanych w specjalnych obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Wśród nich znalazł się Henryk Życzyński, który w nieznanych okolicznościach dostał się do niewoli sowieckiej i został osadzony w obozie jenieckim w Kozielsku, gdzie przebywał do 1940 roku. W kwietniu został przewieziony do uroczyska Kozie Góry pod Smoleńskiem, powszechnie nazywanego Lasem Katyńskim, i tam zamordowany. W chwili śmierci od strzału enkawudzisty w tył głowy, był człowiekiem w sile wieku, o wielkim potencjale twórczym i zaangażowanym w życie społeczne i naukowe. Już wspomniany prof. Hahn podsumował Jego życie, stwierdzając, że „...straciliśmy człowieka niepośledniej miary, gorącego miłośnika prawdy, piękna i dobra, sprawie narodowej dobrze zasłużonego”.

Lista katyńska KUL to niemal 100 osób

Wspominając profesora Henryka Życzyńskiego, chciałbym przywołać wszystkich pracowników, studentów i absolwentów KUL zamordowanych w obozach jenieckich w 1940 roku; lista katyńska KUL obejmuje bez mała 100 osób i nadal nie jest zamknięta - wymaga dalszych poszukiwań i ustaleń. Parafrazując słowa Jana Pawła II, „prawda Katynia” nie może być wymazana z pamięci naszej akademickiej wspólnoty.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy