Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Łatwo zapominamy

Po raz 9. Międzynarodowy Festiwal „Śladami Singera” gościł w kilkunastu miejscowościach Lubelszczyzny, a wraz z nim niepowtarzalni artyści z całego świata.

Pierwsza edycja Festiwalu w 2011 r. odbyła się w czterech miastach na Lubelszczyźnie: Szczebrzeszynie, Tyszowicach, Biłgoraju i Józefowie na Roztoczu. Co roku do festiwalowych miast dołączało kolejne. W lipcu 2019 r. festiwal dotarł do: Kraśnika, Bychawy, Kocka, Piask, Janowa Lubelskiego, Szczebrzeszyna, Józefowa, Biłgoraja, Goraja i Krasnobrodu. Z obecności na festiwalu zrezygnował Chełm. Na koniec trasy, 25 lipca, artyści wystąpili w mieście Jaszy Mazura – sztukmistrza z Lublina. To właśnie w Lublinie, na stoku w dolinie Czechówki, bohater książki Isaaca Singera, polskiego pisarza żydowskiego pochodzenia i noblisty, miał swoje gospodarstwo.

Przyjaciele sztukmistrza

W każdej z odwiedzanych przez artystów miejscowości odbywał się wernisaż oryginalnej wystawy-instalacji „Terytorium Pamięci”, prezentacja gazety festiwalowej „Sztukmistrz”, spektakl „Siedem opowieści nie tylko dla dzieci”, pokaz filmu „Sztukmistrz z Lublina”, happening „Ulica Singera” oraz wielki spektakl plenerowy „Przyjaciele Sztukmistrza”. – Chodzi nam o to, by uczestnictwo w naszych wydarzeniach wywołało u widza potrzebę pamiętania – wyjaśnia Witold Dąbrowski, dyrektor festiwalu.

Zaskoczony Kraśnik

− Byłam pod wrażeniem, jak człowiek pozornie niczym się niewyróżniający, ubrany na szaro, za pomocą rekwizytu, jakim było stare, obdarte krzesło, mógł zrobić takie show we wnętrzu synagogi. Przedstawienie w wykonaniu Witolda Dąbrowskiego i towarzyszącego mu muzyka z akordeonem zachwyciło nie tylko mnie, ale również wiele innych osób. Było widać, że dla mieszkańców naszego miasta okazja do odwiedzenia wnętrza synagogi, w której przed dekadami modlili się nasi sąsiedzi wyznający religię mojżeszową, stało się istotnym punktem festiwalu – mówi Ewa Hołody z Kraśnika. – Zaskoczona byłam również frekwencją mieszkańców podczas głównego spektaklu na rynku. Było kilkakrotnie więcej osób niż przed rokiem – dodaje.

Ożywienie w Józefowie

Dobrym przykładem, jak ożywczo działa przyjazd artystów festiwalowych do miejscowości, które na co dzień nie kipią od atrakcji kulturalnych i plenerowych, jest Józefów na Roztoczu. Spokojny rynek z ciekawą fontanną i dość sporą ilością zadbanej zieleni stał się miejscem spotkania kilkuset osób, mieszkańców i turystów. Nie wszyscy wiedzieli, kim był Singer ani kto to taki ten Sztukmistrz z Lublina, ale dzięki przedstawieniu „Przyjaciele Sztukmistrza” usłyszeli krótką historię przedwojennych, żydowskich mieszkańców miasteczka, uczestniczyli w dobrej i treściwej sztuce z odniesieniem do literatury.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy