Zaczął się kolejny rok akademicki, a to dla Lublina oznacza znaczny wzrost liczby mieszkańców. Mimo związanych z tym utrudnień, zalet bycia miastem uniwersyteckim jest dużo więcej.
Pierwszy dzień października przywitał studentów na wszystkich lubelskich uczelniach. Najbardziej przeżywają go ci, którzy właśnie zaczynają swoje studia. Przed nimi nowy etap w życiu i weryfikacja, czy kierunek studiów, który wybrali, jest rzeczywiście dla nich dobry.
Katolicki Uniwersytet Lubelski nowy rok zajęć rozpoczął od Mszy św. w kościele akademickim, której przewodniczył rektor ks. prof. Antoni Dębiński. Życząc owocnego roku akademickiego zarówno studentom, jak i pracownikom, podkreślił, że świat akademicki mierzy się obecnie z wieloma wyzwaniami, które niesie wdrażanie reformy szkolnictwa wyższego i nauki. Bieżący rok to okres przejściowy – poza zmianami w obszarze prawnym czeka nas jeszcze wiele nowości w zakresie organizacji nauki i dydaktyki. Życzę więc, by na czele wielu cnót, które będą potrzebne w tym szczególnym czasie, stały kardynalne: roztropność, sprawiedliwość, męstwo i umiarkowanie.
Nowy rok akademicki na KUL jest pierwszy w drugim stuleciu działalności uczelni. Nie brakuje też chętnych, by właśnie tutaj zdobywać swoją wiedzę.
– Tegoroczną rekrutację, podobnie jak ubiegłoroczną, oceniamy bardzo dobrze – odnotowaliśmy kolejny wzrost zainteresowania naszą ofertą – podjęcie studiów w pierwszym naborze (konkursowym) potwierdziło aż 12 proc. osób więcej niż w roku ubiegłym. W tym roku na KUL rozpoczyna studia również liczniejsza grupa studentów obcokrajowców. Największym zainteresowaniem kandydatów cieszyły się te kierunki, które od lat wybierane są najchętniej: psychologia, prawo, filologia angielska, pedagogika, bezpieczeństwo narodowe, informatyka, ekonomia, administracja, zarządzanie, czy sinologia – mówi Lidia Jaskuła rzecznik KUL.
Studentów przywitał także UMCS, który w tym roku świętuje swoje 75 urodziny.
– W roku akademickim 2019/2020 naukę na pierwszym roku studiów w UMCS rozpocznie ponad 7900 studentów we wszystkich trybach kształcenia. Z analizy tegorocznej rekrutacji wynika, że zainteresowanie naszą ofertą kształcenia nie maleje – na studiach I stopnia limit miejsc został bowiem wypełniony całościowo, co pokazuje, że uczelnia tak naprawdę już od kilku lat ma stabilną sytuację dotyczącą rekrutacji kandydatów – podkreśla Aneta Adamska, rzecznik UMCS.
Władze UMCS cieszy również niesłabnące i ogromne zainteresowanie ofertą wśród studentów zagranicznych. 1 października naukę na pierwszym roku studiów w UMCS rozpocznie ponad 780 cudzoziemców.
– Dzięki udanym działaniom marketingowym możemy również stwierdzić, że przy tegorocznej rekrutacji mamy do czynienia z dywersyfikacją kandydatów zagranicznych. Oprócz dużej grupy studentów z Ukrainy i Białorusi, na Uniwersytet zostali przyjęci również studenci z Rosji, Azerbejdżanu czy państw azjatyckich – podkreśla pani rzecznik.
Na brak studentów nie mogą narzekać też pozostałe uczelnie: Uniwersytet Przyrodniczy, Uniwersytet Medyczny oraz Politechnika Lubelska.
Dzięki licznym szkołom wyższym zyskuje samo miasto, którego populacja w okresie od października do czerwca powiększa się o kilka tysięcy studentów, którzy przyjeżdżają nie tylko z naszego regionu, ale i innych części Polski. Wiąże się to z wynajęciem w Lublinie mieszkania oraz codziennym utrzymaniem. To z kolei oznacza, że więcej pieniędzy trafia do portfeli lublinian.