Na jednym z pagórków nad doliną Ciemięgi wznosi się kościół. Niewielki, ale piękny. Tuż za nim cmentarz, gdzie miejsce wiecznego spoczynku znaleźli zarówno dawni właściciele ziemscy, jak i zwykli mieszkańcy.
Mała podlubelska miejscowość ma za sobą długą i bogatą historię. Dziś jest jednym z miejsc chętnie wybieranych do zamieszkania przez ludzi szukających spokoju, a jednocześnie bliskości miasta, które daje zatrudnienie. – Każdego roku w naszej parafii buduje się kilka domów, a mieszkańców systematycznie przybywa, i to nie tylko tych, którzy uciekają z Lublina na wieś, ale i takich, którzy z dalszych regionów sprowadzają się do Dysa urzeczeni jego klimatem. Dla nas, duszpasterzy, to radość, ale i wyzwanie – mówi ks. Robert Brzozowski, proboszcz parafii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.