Uroczystość, która od lat w tym wyjątkowym czasie jest okazją do pomocy nie tylko osobom bezdomnym, ale także biednym i samotnym, jak co roku poprzedziła Msza św. Eucharystii odprawionej w kościele św. Jozafata przy ul. Zielonej przewodniczył bp Mieczysław Cisło. 

Przywoływał on w homilii cudowne uzdrowienia, których dokonywał Pan Jezus, i które zostały opisane w Ewangelii. Podkreślił jednak, że cuda o które ludzie proszą, dzieją się  również dzisiaj. - One są odpowiedzią Boga na wołanie człowieka - podkreślał. - Dzieją się na naszych oczach, bo Bóg nie milczy i nie jest obojętny na naszą modlitwę.

Biskup tłumaczył także, że choć gdy Pan Jezus dokonywał uzdrowień opisanych w Piśmie Świętym, mówiąc: twoja wiara cię uzdrowiła, to dziś może się zdarzyć, że wierzący człowiek takiego uzdrowienia nie otrzyma. - Nie wiemy według jakiego zamysłu Pan Bóg rozdziela łaski. Bez wątpienia chce jednak byśmy wyzwolili się z własnego egoizmu i doszli w modlitwie do takiego momentu, gdy swoje prośby będziemy kończyć wezwaniem: bądź wola Twoja. 

Po Mszy św., w miejscu, gdzie ubodzy i bezdomni codziennie mogą zjeść ciepły posiłek rozstawiono stoły, na których pojawiły się tradycyjne wigilijne potrawy: czerwony barszcz, pierogi z kapustą i grzybami, bigos i śledzie. Biskup Mieczysław poświęcił opłatki, którymi podzielili się podopieczni bractwa. 

Spotkanie wigilijne umilił kolędowy występ uczniów z III L.O. im Unii Lubelskiej, natomiast młodzież z ZSE im. A. i J. Vetterów pomagała w kuchni oraz przy wydawaniu posiłków.