Chełm. Czy wszczęcie procedury odwoławczej dyrektora Chełmskiego Domu Kultury jest uzasadnione? [SPROSTOWANIE]

Małgorzata Paździor-Król, dyrektor Chełmskiego Domu Kultury, mówi o swoich osiągnięciach i bogatej ofercie kulturalnej instytucji, którą kieruje.

Repertuaru mogły wam pozazdrościć wielkie miasta w naszym kraju…

Oferta nasza zaczyna się od Mazowsza, przez "Requiem" Mozarta, Annę Marię Jopek, Orkiestrę Adama Sztaby, Melę Koteluk, Michała Bajora, aż po Dawida Podsiadło. Zmieniło się praktycznie wszystko. Czułam, że za nowym życiem artystycznym musi pójść cała oprawa. Świeżość wizualną tchnął Przemysław Białasz, ogromnie zdolny człowiek, który zmienił nam prawie wszystko. Przepiękne ramówki, filmy, profesjonalne reportaże, transmisje live, wyjątkowe wywiady, multimedialne scenografie. Nowa jakość. Na to wszystko oczywiście składa się praca wszystkich pracowników CHDK, to bardzo dobra ekipa. Sądzę, że sukcesem jest również to, że wpływy CHDK, w małym mieście jakim jest Chełm, wynoszą rocznie ponad 3 mln zł, przy dotacji z miasta 1,8 mln zł. Chyba mogę powiedzieć, że dobrze pracujemy.

Jaka atmosfera panuje aktualnie w CHDK?

Niepewności. Generalnie chyba każdy na swój sposób "boi" się zmian, a na pewno zastanawia się, co będzie dalej. Jaki będzie nowy dyrektor. To zrozumiałe. Ludzie są zdezorientowani w jakimś sensie. Z naszej perspektywy to nie wygląda tak jak mediach. My wiemy, jak jest naprawdę. Robimy swoje, planujemy, myślimy o kolejnych dniach 2020 roku. Realizowana jest zimowa ramówka. Teraz przygotowujemy się do organizacji musicalu Metro Studio Buffo na 6 czerwca. To duże wyzwanie.

Jak widzi Pani swoją najbliższą przyszłość w kontekście tych wydarzeń?

Nie wiem. Ta sytuacja jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. CHDK to nie tylko moja praca, ale to moje życie. Zostawiłam tu serce i duszę. Kocham swoją pracę. Gdyby było inaczej, pewnie wiele spraw nie dałoby się zrealizować. Te 10 lat pracy na rzecz kultury w Chełmie dało mi się trochę we znaki. Nie było łatwo, gdy zaczęłam pracę w 2010 roku. Wówczas to był zupełnie inny dom kultury. Ale ja pracowałam dla mieszkańców Chełma i to oni dawali mi wsparcie i motywację. Ogromną zresztą. Tak jest i teraz, dostaję bardzo dużo telefonów, wiadomości SMS, e-mail. Są to ciepłe słowa wsparcia i otuchy, troski. Z serca wszystkim dziękuję, to ważne dla mnie. W tej całej nagonce człowiek zaczyna myśleć, że ludzie nie doceniają tego, co zrobiłam. Teraz muszę odpocząć, nabrać dystansu, siły i zwyczajnie zacząć szukać pracy. Bo mimo wsparcia prawnego wiem, że z siłami politycznymi nie wygram.

Wymienia się nieoficjalnie wśród potencjalnych następców na stanowisku nowego dyrektora CHDK także nazwisko byłego współpracownika Pani dyrektor, obecnie współpracownika pana prezydenta.

Proszę pozwolić, że nie będę komentować tych doniesień.


Mimo dwukrotnej próby uzyskania informacji na temat aktualnej sytuacji Chełmskiego Domu Kultury i jego przyszłości nasza redakcja nie uzyskała żadnej odpowiedzi z Urzędu Miasta Chełm.


Sprostowanie (20.02.2020)

W artykułach „Kultura i polityka” oraz „Ruszyła procedura odwołania Małgorzaty Paździor-Król ze stanowiska dyrektora Chełmskiego Domu Kultury” opublikowanych „Gościu Lubelskim” nr 4 rok XCVII 26 stycznia 2020 r. i w serwisie internetowym lublin.gosc.pl podałem informację, że nie uzyskałem informacji z Urzędu Miasta Chełm na pytanie zadane przeze mnie w formie mailowej 10 grudnia 2019 r. Tymczasem 23 grudnia magistrat udzielił odpowiedzi, którą niestety przeoczyłem. Za zaistniałą sytuację najmocniej przepraszam.

ks. Rafał Pastwa

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..