– Przyniosły zrozumienie siebie nawzajem. Zbliżyły nas – powiedział o tych spotkaniach rabin Symcha Keller.
W piątek 17 stycznia pod hasłem „Pamiętaj o dniu szabatu, aby należycie świętować” (Wj 20,8) obchodzono XXIII Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce.
Centralne uroczystości miały miejsce w auli Centrum Edukacyjno-Formacyjnego w Gnieźnie. Lubelskie obchody Dnia Judaizmu w Kościele katolickim odbyły się 16 stycznia w Metropolitalnym Seminarium Duchownym. Nabożeństwo poprowadził bp Mieczysław Cisło. Odniósł się m.in. do Ewangelii o uczniach idących do Emaus, rozczarowanych śmiercią Jezusa, który objaśniał im Pisma. – Nasza niedzielna Eucharystia zaczyna się od liturgii słowa, która została przejęta z synagogi. Jest też śpiew i komentowanie Słowa. Druga część Eucharystii to nawiązanie do żydowskiej uczty paschalnej, którą sprawował sam Chrystus, gdy brał chleb, łamał i rozdawał swoim uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”. Podobnie z winem: „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. Tak samo się działo w gospodzie, gdzie wyjaśniał uczniom Pisma i łamał chleb. To jest rdzeń katolickiej liturgii, gdzie sam Chrystus jest tym, który celebruje, On też wyjaśnia Pisma, posługuje się człowiekiem – mówił bp Cisło. Jak podkreślał, tego dnia uświadamiamy sobie jedność organiczną chrześcijaństwa z judaizmem. Stwierdził, że Żydzi religijni obchodzą Paschę, a katolicy niedzielną Eucharystię, której rdzeniem i sensem jest zmartwychwstanie Pana.
W dalszej części nabożeństwa nie zabrakło „Hewenu shalom alechem” i modlitwy w intencji żydów i chrześcijan. Po modlitwie „Ojcze nasz” uczestnicy przekazali sobie znak pokoju. Biskup Cisło odmówił modlitwę Jana Pawła II za naród żydowski i udzielił błogosławieństwa. Kolejnym punktem Dnia Judaizmu w Lublinie było świadectwo z udziałem wspólnoty katolickiej i żydowskiej: prof. Macieja Münnicha i prof. Moniki Münnich oraz rabina Symchy Kellera i Szoszany Keller. – Jakie bogactwo przyniosły dotychczasowe wspólnie przeżywane Dni Judaizmu? Kilka dni temu, gdy przedstawiciele środowisk żydowskich miały spotkanie z panem prezydentem Dudą, śpiewaliśmy pieśni chasydzkie. Nasz współbrat zachęcił do modlitwy w języku Jezusa Chrystusa. Uważam, że Dni Judaizmu przyniosły zrozumienie siebie nawzajem. Że nas zbliżyły. Przyniosły owoc w postaci zrozumienia początku judaizmu, a dla żydów zrozumienie, czym jest chrześcijaństwo – mówił Keller.
W dalszej części wyjaśniał sens i znaczenie obchodzenia szabatu. – Czym jest szabat lub czym powinien być? – zastanawiał się rabin Symcha Keller. – Jest zatrzymaniem się. Zaprzestaniem działania. Bóg przecież zaprzestał stwarzania. W związku z tym obowiązują nas setki przepisów. W dzień szabatu nie wolno ciąć, prowadzić auta, nie mówiąc o gotowaniu. Człowiek, który chce stać się doskonalszy dzięki świętowaniu szabatu – musi przestać kreować, tworzyć. Szabat ma być namiastką raju. Żaden dzień w judaizmie nie ma nazwy, tylko jeden dzień ma nazwę: szabat – akcentował. Profesor Marcin Münnich zwrócił uwagę na różnice w obchodzeniu szabatu i niedzieli. – Centralne wydarzenie niedzieli to Msza św. Oczywiste jest to, że rodzice uczestniczą w niedzielnej Eucharystii z dziećmi – mówił M. Münnich. – Dużą wagę przywiązujemy do formacji w Kościele Domowym. Uważam, że istotna jest aktywność w Kościele. I dorastanie liturgiczne, i duchowe naszych dzieci – dodawała Monika Münnich.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się