Jest już królewski szlak biegnący przez 6 gmin Lubelszczyzny, a niedługo będzie także szkoła nosząca imię Jana III Sobieskiego.
Król często przemierzał trasę z Pilaszkowic, gdzie mieściły się rodzinne dobra Sobieskich, do Zawieprzyc, gdzie mieszkał jego przyjaciel Atanazy Miączyński, mijając po drodze maleńką wówczas osadę Turkę. To tutaj spotkał się z okoliczną szlachtą, zanim wyruszył pod Wiedeń, tutaj też świętował zwycięstwo po powrocie.
− Śladów Jana Sobieskiego w naszej okolicy można znaleźć wiele. Wiemy, że Jan mieszkał przez kilka lat w pobliskich Pilaszkowicach, a w Jakubowicach swój pałac miał syn króla Jakub. Znana jest także historia przyjaźni króla z właścicielem Zawieprzyc. Miłe to były strony dla Jana Sobieskiego, który nawet wówczas, gdy został królem, odwiedzał nasze okolice, przywożąc tu swą ukochaną żonę Marysieńkę – opowiada Monika Garbacz, nauczycielka historii w Szkole Podstawowej w Turce.
Wielki patron
Nic więc dziwnego, że gdy przyszło do wybierania postaci, która mogłaby patronować szkole w Turce, król Jan III Sobieski okazał się najlepszym kandydatem.
− To postać nie tylko związana z naszym regionem, ale przede wszystkim człowiek, którego można postawić za wzór młodzieży. Znakomity wódz i władca Rzeczypospolitej, ale także poliglota, miłośnik nauki, który odebrał w młodości gruntowne wykształcenie i podjął studia na Akademii Krakowskiej, a później zainteresował się astronomią i literaturą. Człowiek o otwartym umyśle, dbający o interesy swego kraju i broniący wartości chrześcijańskich. Warto pokazywać te osiągnięcia i zachęcać młodych, by szli po królewskich śladach – mówi Beata Sobczak, dyrektorka szkoły.
Uroczystość nadania placówce imienia króla Jana III Sobieskiego odbędzie się w następnym roku szkolnym, kiedy to zostanie oddana do użytku nowa część budynku. Zanim to jednak nastąpi, nauczyciele wraz z uczniami przygotowali tygodniowy program przybliżający postać króla, który ma patronować szkole.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się